Do rozpoczęcia turnieju LoL-a na Intel Extreme Masters dzielą nas ostatnie godziny. Znamy już komplet uczestników oraz rozstawienie ich w poszczególnych grupach. Zmagania zainauguruje starcie ROX Tigers oraz M19. Czterech zawodników drugiej formacji możemy kojarzyć z poprzednich Worlds, gdzie występowali pod banderą Albus NoX Luna. Podczas Mistrzostw Świata 2016 zaskoczyli wszystkich będąc pierwszą drużyną z regionu Dzikiej Karty, której udało się awansować do fazy pucharowej.

Dzięki temu osiągnięciu nie tylko zapewnili sobie miejsce na finałach jedenastego sezonu Intel Extreme Masters, ale również udowodnili, że drużyny spoza piątki największych globalnych zmagań LoL-a wcale nie muszą z góry być uznawane za te najgorsze. Po kilku miesiącach Worlds wciąż w pamięci wielu zapisały się słowa wypowiedziane przez supporta obecnego M19 - Likkrita.

Bycie słabszym nie oznacza bycia przegranym.

Chociaż podczas zawodów w Katowicach rosyjsko-ukraiński skład dalej jest postrzegany jako słabsza ekipa, tym razem pozostałe drużyny z pewnością okażą nieco więcej szacunku podopiecznym Dayruina. Mimo iż porównując bezpośrednio poziom M19 z ROX Tigers czy G2 Esports trudno stawiać reprezentantów LCL w gronie faworytów, to zdołali wygrać z obydwiema formacjami w październiku zeszłego roku i niewykluczone, że raz jeszcze sprawią  podobną niespodziankę.

Skład M19

TOP Smurf KDA Uczestnictwo w zabójstwach Obrażenia na minutę
Dmitri Ivanox 4,6 40% 389
JUNGLE PvPStejos KDA Uczestnictwo w zabójstwach Obrażenia na minutę
Aleksander Glazkov 3,1 63% 321
MID Kira KDA Uczestnictwo w zabójstwach Obrażenia na minutę
Mihailo Harmash 3,7 75% 636
AD CARRY VincentVega KDA Uczestnictwo w zabójstwach Obrażenia na minutę
Egor Medvedev 3,4 61% 459
SUPPORT Likkrit KDA Uczestnictwo w zabójstwach Wardy na minutę
Kirill Malofeyev 3,3 65% 1,3

Powyżej wykorzystano zdjęcia należące do Riot Games. Statystyki nie obejmują drugiego meczu M19 z Team Just Alpha.

W porównaniu do składu walczącego o mistrzostwo globu możemy dostrzec jedną zmianę. Rolę marksmana objął Egor "VincentVega" Medvedev, który wcześniej reprezentował barwy Natus Vincere. To właśnie do ukraińskiej organizacji dołączył były marksman Albus NoX Luna – Vladislav "aMiracle" Scherbina i obecnie wraz z Sebastianem "niQ" Robakiem walczą o jak najlepszą pozycję w LCL.

Trudno mówić, że roszady M19 wyszły w stu procentach na plus. Nie dość, że formacja PvPStejosa zajmuje czwartą lokatę z czterema zwycięstwami i taką samą liczbą porażek na koncie, to w dodatku były ad carry radzi sobie znacznie lepiej w Na`Vi, niż VincentVega w duecie z Likkritem. aMiracle jest wiceliderem zarówno w zestawieniu KDA, jak i minionach w przeliczeniu na minutę gry, podczas gdy nowy członek M19 zajmuje miejsce w dolnych połówkach zestawień.

Patrząc na powyższe statystyki można wysnuć dwa interesujące wnioski. Po pierwsze, Smurf bardzo dobrze radzi sobie na górnej alei, gdy jest osamotniony. Mimo iż uczestniczył w niewiele więcej niż jednej trzeciej wszystkich zabójstw drużyny, jego KDA jest najlepsze spośród wszystkich graczy. Po drugie midlaner M19, Kira, ma bardzo wysoki wskaźnik obrażeń zadanych bohaterom w przeliczeniu na minutę. Biorąc pod uwagę bardzo wysoki procent uczestnictwa we wszystkich fragach zdobytych przez formację, można łatwo określić na kim opiera się gra M19 w tegorocznym sezonie LCL.

LCL 2017

Obecnie rozgrywki regionu Wspólnoty Niepodległych Państw przekroczyły półmetek. Po czterech tygodniach rywalizacji na szczycie tabeli są ex aequo trzy ekipy – Vaevictis eSports, Vega Squadron oraz Virtus.pro. M19 znajduje się o szczebel niżej. Czwartą lokatę zajmuje razem z Team Just Alpha.

Rezultat ekipy Likkrita w dwóch pierwszych tygodniach przypominał sinusoidę. M19 zwyciężyło pierwszego dnia danej kolejki, a nazajutrz ponosiła porażkę. Również poszczególne wyniki rosyjsko-ukraińskiej formacji zaskakiwały – mimo iż zdołali pokonać dwóch z obecnych liderów tabeli, to również oni ulegli dwóm najsłabszym drużynom zestawienia. Brak stabilizacji w wynikach spowodował, że M19 z taką samą liczbą zwycięstw i porażek zajmuje miejsce w środku zestawienia.

Do finałów Intel Extreme Masters formacja Kiry przystąpi po klęsce w minionym tygodniu LCL. Przedwczoraj M19 uległo Team Just Alpha, choć "uległo" to może zbyt delikatne słowo. JSA na zakończenie starcia miało ponad 22 tysiące więcej złota niż rywale, a na tablicy zabójstw widniał wynik 28-5. Po tak druzgocącej porażce dobry występ M19 w Katowicach stoi pod dużym znakiem zapytania.

Szanse M19 podczas IEM Katowice

Finały jedenastego sezonu Intel Extreme Masters zainauguruje spotkanie M19 z ROX Tigers. Obydwu ekipom nie idzie najlepiej w regionalnych rozgrywkach. Z matematycznego punktu widzenia większe szanse ma rosyjsko-ukraiński skład. Podczas Worlds dwumecz między drużynami zakończył się rezultatem 1-1, a od tego momentu ROX Tigers zostało znacznie osłabione. Nie należy jednak zapominać, że to wciąż reprezentanci najsilniejszej ligi na świecie.

Jeżeli M19 okaże się lepsze od ROX Tigers, to biorąc pod uwagę drugą parę drużyn w grupie A, ma całkiem dużą szansę na wyjście z drugiego miejsca. Pierwsza lokata wydaje się być zarezerwowana dla H2k-Gaming, które spośród formacji w tym zestawieniu wygląda najlepiej. W bezpośrednim starciu H2K z M19 jednak możemy oczekiwać szybkiego zwycięstwa Jankosa i spółki – podobnie jak podczas ćwierćfinału poprzedniej odsłony Mistrzostw Świata.

Problemy zaczną się w fazie pucharowej. W przypadku awansu do półfinału formacja z LCL zmierzy się z koreańskim Kongdoo Monster, jedną z dwóch europejskich potęg albo z mistrzami regionu LMS. O ile raz zdołali zaskoczyć G2 Esports, o tyle możemy się spodziewać, że tym razem ekipa Zvena nie zignoruje zagrożenia ze strony zespołu Smurfa. Starcie z Unicorns of Love może nie wydaje się najbardziej wyrównane, ale z pewnością najciekawsze. Obydwie ekipy uwielbiają zaskakiwać fanów League of Legends podczas turniejów globalnych.

Reasumując: M19 raz jeszcze ma szansę awansować do fazy pucharowej podczas turnieju międzynarodowego. Potencjalny awans do półfinału będzie oczywiście mniejszą niespodzianką niż w trakcie Worlds, zwłaszcza patrząc na pozostałe drużyny walczące w grupie A. Mimo to trudno oczekiwać czegoś więcej od podopiecznych Dayruina. Podczas IEM Katowice M19 nie z pewnością nie zostanie zignorowane i potrzeba będzie czegoś więcej, niż elementu zaskoczenia.