Space Soldiers to ostatnimi czasy zmora Team Kinguin. Kilka dni temu Turcy pozbawili polskich graczy szans na grę w 3. sezonie StarLadder i-League StarSeries, a dziś odebrali im wszelkie nadzieje na włącznie się do walki o awans w ECS Season 3 Development League.
- Space Soldiers 2:0 Team Kinguin – Inferno 16:9, Cobblestone 16:6
Pierwsza runda na Inferno przebiegła całkiem udanie dla Kinguin. Polska formacja bez większych problemów wygrała pistoletówkę, zyskując szansę na wypracowanie sobie ekonomicznej przewagi. Niestety podopieczni Mariusza "Loorda" Cybulskiego ani myśleli z niej skorzystać i pozwolili odpowiedzieć Turkom udanym forcem. W kolejnych minutach oba zespoły utrzymywały ze sobą względny kontakt, ale marne to było pocieszenie dla naszych rodkaó, skoro grali po stronie CT i powinni dominować. Nic takiego nie miało miejsca - to Space Soldiers było stroną przeważającą, kończąc pierwszą połowę z pięciuorundowym prowadzeniem. Niespodziewanie po chwili przerwy Grzegorz "SZPERO" Dziamałek wraz z kolegami, mimo przegranych pistoletów, zaczęli powolne odrabianie strat. Było blisko remisu, ale ostatnie słowo należało do ekipy znad Bosforu - przy wyniku 11:8 ponownie przycisnęła Polaków, oddając jej jeszcze tylko jeden punkt i w cuglach zwyciężając 16:9.
Na drugiej mapie obraz gry nie uległ specjalnie zmianie. Nadal to Space Soldiers było tym lepszym zespołem, który definiował tempo starcia. Grający po stronie atakującej Turcy przegrali co prawda pistoletówkę, ale potem odbili to sobie z nawiązką, wpisując na swoje konto siedem kolejnych rund z rzędu. Przed zmianą stron Kinguin zmniejszyło jeszcze nieco dystans, ale i tak rezultat 5:10 nie nastrajał pozytywnie w kontekście drugiej połówki. I nie było to bezpodstawne, co zresztą okazało się już po chwili. Podopieczni Canpolata "hardstyle'a" Yildirana pewnym krokiem zmierzali po wygraną, którą udało im się osiągnąć bardzo szybko. Po przerwie Kinguin zdołało wydrzeć przeciwnikom tylko jedno oczko i w efekcie przegrało 6:16.
Przed Team Kinguin jeszcze mecz z kazachskim Tengri, chociaż będzie miał on tylko wymiar symboliczny, bo Polacy nie mają już szans na awans. Spotkanie to rozegrane zostanie jutro i rozpocznie się o godzinie 19:00.