Wszystko wskazuje na to, że Mikail "Maikelele" Bill ponownie stał się bezrobotny. Szwed od kilkunastu dni nie występuje z Teamem Dignitas, grając z zebranym przez siebie miksem, więc tylko kwestią czasu wydaje się oficjalne potwierdzenie jego zwolnienia.
To już kolejny raz, gdy 26-latek pozostaje bez drużyny. Co więcej, tym razem wyrzucono go ze stworzonego przez niego samego składu, co tylko spotęgowało falę drwin i nieprzychylnych komentarzy, skierowanych w stronę Billa. Sam zawodnik przed długi czas milczał, aż wreszcie zdecydował się zabrać głos.
W emocjonalnym wpisie Maikelele odniósł się do zarzutów, jakoby był osobą toksyczną i to właśnie z tego powodu nie potrafił znaleźć sobie drużyny na stałe. By raz na zawsze obalić tę tezę, szwedzki zawodnik skontaktował się z kilkoma innymi graczami, z którymi w przeszłości dane było mu występować. Jak możemy przeczytać, żaden z pytanych nie zgodził się z postawieniem Billa w tak negatywnym świetle.
– W trakcie mojej kariery miałem sporo pecha i jest to coś, o czym wszyscy wiedzą. Począwszy od mojego dołączenia do NiP-u, z którym zajmowałem wysokie miejsca na turniejach, poprzez stworzenie pierwszego międzynarodowego super-teamu, z którego odszedłem, a kończąc na wspólnych występach z zespołami i zawodnikami, których wy nazywaliście tierem 783 – stwierdził szwedzki snajper. – Jednak spójrzmy prawdzie w oczy, ci, którzy przyczynili się do tego pecha, to ci sami ludzie, którzy odpowiedzieliby "tak", gdybym zapytał czy mają chęć ze mną zagrać, którzy zawsze proszą o autograf albo wspólne zdjęcie, gdy gdzieś mnie spotkają. Nigdy nie byłem osobą, która czyta i słucha komentarzy na swój temat, ale gdy ostatnio wszystko zaczęło się sypać, zacząłem to robić, chociaż nie mam pojęcia po co. Moi bliscy też czytają wasze komentarze, chociaż nie mogę powiedzieć, by szczególnie na nich wpływały, gdyż mnie znają. Ja jednak wiem, że je czytają i wiem też, że nie powinno to tak wyglądać, może to ich wina, ciężko powiedzieć, ale to naprawdę rani, gdy na rodzinnym obiedzie czy spotkaniu słyszę pytania odnośnie tego, co się o mnie wypisuje w internecie – dodał.
Na końcu swojego oświadczenia Maikelele zaapelował do członków społeczności, by ci bardziej zwracali uwagę na to, co publikują w sieci. Poprosił także innych byłych kolegów z drużyn, by oni również zabrali głos w tej sprawie. Pełną wersję wiadomości Szweda znaleźć można pod tym adresem.