Od porażki rozpoczęli rywalizację w pierwszej edycji Farmskins Championship zawodnicy Teamu Kinguin. Polska drużyna po dwumapowym pojedynku musiała uznać wyższość PENTA Sports, które dzięki dzisiejszemu triumfowi ma na swoim koncie już dwie wygrane.
- Team Kinguin 0:2 PENTA Sports – Inferno 6:16, Train 12:16
Kłopoty zapowiadały już pierwsze minuty na Inferno, podczas których Kinguin nie było w stanie w ogóle nawiązać rywalizacji ze swoimi przeciwnikami. Dopiero w ósmej rundzie Polacy wpisali na swoje konto pierwsze oczko, ale do końca pierwszej połowy udało im się ten wynik tylko podwoić. Prowadzenie 13:2 oczywiście premiowało PENTĘ. Potem co prawda podopieczni Mariusza "Loorda" Cybulskiego ugrali pistoletówkę, dając jeszcze nadzieje na comeback, ale ostatecznie nic takiego nie miało miejsca. Pierwsza mapa wpadła na konto Pawła "innocenta" Mocka i jego kolegów, którzy zwyciężyli aż 16:6.
Z kolei na Trainie sytuacja przez długi czas układała się po myśli polskiej formacji. Mimo zdobytych przez PENTĘ pistoletów, Kinguin błyskawicznie odpowiedziało, wypracowując sobie ogromną przewagę. Tuż przed zmianą stron ekipa dowodzona przez Bartosza "Hypera" Wolnego mogła pochwalić się aż siedmiopunktowym prowadzeniem, które jednak niestety szybko stopniało. Po chwili przerwy podopieczni Niko "naSu" Kovanena z wielką determinacją ruszyli do odrabiania strat i wreszcie dopięli swego. To jednak graczom niemieckiej organizacji nie wystarczyło - skrzętnie wykorzystali fakt, iż Kinguin chwiało się na nogach, oszołomione kilkoma mocnymi ciosami, i w końcowym rozrachunku doprowadzili do korzystnego dla siebie rezultatu 16:12.
Kolejny mecz Team Kinguin rozegra już jutro o godzinie 16:00, podejmując szwedzkie Red Reserve. Polską transmisję ze spotkania obejrzeć będzie można na prywatnym kanale Łukasza „PRAWUsa” Ganczewskiego na Twitchu, który znajduje się pod tym adresem.