Trwający właśnie Minor CIS to pierwszy turniej lanowy Sergeya "starixa" Ischuka od blisko dwunastu miesięcy. Przypomnijmy, że 29-latek kilka tygodni temu wznowił swoją karierę zawodniczą, którą zawiesił jeszcze w 2015 roku.

Przez ostatnie dwa lata Ukrainiec pełni rolę trenera Na`Vi. Nieoczekiwanie jednak w marcu tego roku organizacja, z którą związany był od ponad siedmiu lat, postanowiła się z nim pożegnać. Wtedy Ischuk zdecydował się wrócić do gry, podpisując umowę z Teamem Spirit. Niemniej jak sam zauważa w wywiadzie z serwisem HLTV, jego postawa daleka jest jeszcze od oczekiwanej:

Powrót do gry był dla mnie ciężką decyzją – przyznał starix. – Obecnie moja gra nie jest na takim poziomie, jakbym tego chciał, ale rozumiem też, że jeszcze sporo pracy przede mną nim osiągnę formę, jaką miałem przed tą przerwą. Naprawdę daję z siebie wszystko, by uczynić mój zespół lepszym i wspomagać moich kolegów swoim doświadczeniem. Z tego powodu powrót do optymalnej formy może zająć mi nieco więcej czasu – dodał.

Starix skomentował także swoje rozstanie z Natus Vincere. W kuluarach dużo mówiło się o tym, że zakończenie współpracy nie przebiegło w najlepszych nastrojach, a sam Ukrainiec miał mieć spory żal do dotychczasowego pracodawcy. Niemniej Ischuk przedstawia to w nieco inny sposób:

Między mną a organizacją nie ma żadnych zatargów, jednakże tego samego nie mogę powiedzieć już odnośnie niektórych osób w organizacji zatrudnionych. Moim zdaniem w Na`Vi nie ma już tego czegoś magicznego – przyznał.

Pełny zapis rozmowy ze starixem można znaleźć pod tym adresem.