Od wygranej rozpoczęło PRIDE swój udział w 26. sezonie ESEA Premier. Polska formacja na Trainie nie miała większych problemów z pokonaniem Bułgarów z Teamu MK, którzy musieli pogodzić się z porażką w stosunku 9:16.
PRIDE | 16 : 9 | Team MK | ||
|
(ESEA Premier Season 26) |
|
||
16 | 11 | Train | 4 | 9 |
5 | 5 |
Dzięki uratowanej przez Pawła "reatza" Jańczaka pistoletówce PRIDE bardzo szybko mogło wypracować sobie trzypunktowe prowadzenie, które już na starcie pokrzyżowało plany Bułgarów. I chociaż mimo tak niekorzystnego splotu okoliczności Team MK do pewnego momentu był w stanie dotrzymywać kroku swoim polskim rywalom, to w końcu niemożność zbudowania odpowiedniej ekonomii i tak dała o sobie znać. Wystarczył jeden moment zawahania, by Jacek "MINISE" Jeziak wraz z kolegami definitywnie przejęli palmę pierwszeństwa i do przeryw wypracowali sobie bardzo wysokie prowadzenie 11:4.
Po zmianie stron tym razem to Mortal Kombat okazało się lepsze w strzelaniu z pistoletów. To z kolei pozwoliło piątce z Bułgarii zacząć realnie myśleć o comebacku, zwłaszcza że PRIDE miało wyraźny problem z grą po stronie atakującej. Z każdą kolejną minutą wynik stawał się coraz bardziej niebezpieczny, a uzyskana wcześniej przewaga zaczęła topnieć w zastraszającym tempie. Dopiero gdy na koncie przeciwników wylądował dziewiąty punkt, Polacy wreszcie się przebudzili, najwyraźniej przypominając sobie jak skutecznie atakować bombsite'y. Finał był łatwy do przewidzenia – raz przyciśnięty Team MK nie mógł już kolejny raz powstać i ostatecznie uznał wyższość podopiecznych Michała "mhla" Engela 9:16.
Dzisiaj przed nami kolejne mecze w ramach europejskiej dywizji 26. sezonu ESEA Premier. W akcji zobaczymy m.in. zawodników AGO Gaming, którzy o godzinie 22:00 podejmą szwedzkie Japaleno.