Od dłuższego czasu Lincoln "fnx" Lau znajduje się na bocznym torze. Dwukrotny zwycięzca Majora w maju tego roku został odsunięty od składu Immortals z powodu wewnętrznych nieporozumień i jego przyszłość pozostawała od tego momentu nieznana.
Niemniej ostatnio pojawiły się plotki na temat możliwego powrotu fnxa do SK Gaming, którą to ekipę 27-latek opuścił w atmosferze skandalu w grudniu ubiegłego roku. Źródłem sensacyjnych doniesień był portugalski streamer Zorlak – podczas rozgrywanego przez niego meczu jeden z kolegów z jego drużyny przyznał, że dotarł do informacji, zgodnie z którymi Lau ponownie zjednoczy się z Gabrielem "FalleNem" Toledo.
Głos w sprawie błyskawicznie zabrał Jarek "DeKay" Lewis. Znany freelancer, powołując się na swoje źródła, kategorycznie wykluczył możliwość takiego ruchu. – Widziałem na reddicie wątek dotyczący przyjścia fnxa w miejsce felpsa. Moje źródło potwierdziło, że nie ma w tym ani krzty prawdy. Fnx nigdy nie wróci do tego składu – pewnie stwierdził Amerykanin.
Wygląda więc na to, że jeszcze trochę czasu minie, nim dane nam będzie ponownie zobaczyć Laua w akcji. Tym bardziej, że jego obecna organizacja, Immortals, mimo ogromnych problemów kadrowych, nie zdecydowała się wyciągnąć go z rezerwy i prawdopodobnie uzupełni powstałe luki zawodnikami z zewnątrz.