Już pierwszego dnia internetowych zmagań w ramach Farmskins Championship #2 doszło do trzech potyczek z udziałem polskich zespołów. W rywalizację udanie weszli podopieczni PRIDE i AGO Gaming, natomiast Team Kinguin oficjalnego debiutu nowego składu nie będzie dobrze wspominał.
PRIDE rozgrywki zaczęło od meczu z Valiance. W barwach rodzimej organizacji występował wczoraj Patryk "Patitek" Fabrowski, który zajął miejsce zwolnione niedawno przez Macieja "Luza" Bugaja. Orły nie miały większych problemów z rozprawieniem się ze swoim rywalem. Najpierw wygrały na Mirage'u, oddając Valiance tylko 9 rund, a następnie wynikiem 16:13 zwyciężyły z międzynarodową ekipą na Trainie, zapewniając sobie miejsce w finale WB grupy A.
Nieco więcej trudności z odniesieniem zwycięstwa miało AGO Gaming, ale Aniołkom także udało się zakończyć swój pierwszy pojedynek w Farmskins Championship po dwóch mapach. Kluczowym zawodnikiem rodzimej drużyny w starciu z Teamem Spirit był bez wątpienia Mateusz "TOAO" Zawistowski. To właśnie w głównej mierze dzięki niemu doszło do dogrywki na Inferno, którą później AGO wygrało. Zawistowski świetnie zaprezentował się również na Cobblestonie, co pozwoliło jego zespołowi na zwycięstwo 2:0.
Jako ostatni na serwerze pojawił się w większości polski zespół występujący pod banderą Teamu Kinguin. Ekipa, do której stosunkowo niedawno dołączyło dwóch Portugalczyków, nie zaliczyła udanego debiutu. Mecz z Windigo zaczął się dla niej fatalnie, wszak na Overpassie zdobyła zaledwie 4 rundy. Tak słaba postawa Pingwinów nie była dobrym prognostykiem przed przenosinami na Mirage'a. Choć tu polsko-portugalskiej ekipie poszło nieco lepiej, to ostatecznie i tak przegrała z Bułgarami 0:2.
Kolejny pojedynek Polaków w internetowych zmaganiach odbędzie się już dziś wieczorem. O godzinie 20:00 naprzeciw siebie staną bowiem podopieczni PRIDE i AGO, a stawką batalii będzie awans do kolejnego etapu Farmskins Championship #2.