ELEAGUE Major Boston 2018 nie zaczął się najlepiej dla Virtus.pro. Polska formacja dość niespodziewanie poległa w starciu z Quantum Bellator Fire i już na starcie skomplikowało sobie drogę do awansu do play-offów. Co gorsza, Wiktor "TaZ" Wojtas i spółka ugrali w sumie zaledwie trzy punkt, co nie jest najlepszym prognostykiem przed kolejnymi pojedynkami.

Virtus.pro 3 : 16 Quantum Bellator Fire

(ELEAGUE Major 2018 – 1. runda)
3 3 Cache 12 16
0 4

Już pistoletówka zwiastowała, że Quantum nie ma zamiaru pokornie czekać na poczynania bardziej utytułowanych rywali i samo weźmie swój los w swoje ręce. Wyglądało na to, że Polacy nie spodziewali się tak zdecydowane oporu ze strony rywali, a skutki takiego stanu rzeczy były opłakane. VP przebudziło się dopiero w siódmej rundzie, ale było to tylko przebudzenie okazjonalne i nic nic tak naprawdę nie zmieniło, bo po chwili zawahania QBF wróciło do punktowania graczy znad Wisły.

Do przerwy Virtusi przegrywali aż 3:12 i tylko wygrana runda pistoletowa mogła jeszcze pozwolić im snuć jakiekolwiek marzenia o korzystnym wyniku. Niestety nic takiego nie miało miejsca, a efekty były proste do przewidzenia. Już kilka minut później było po wszystkim. Virtus.pro po stronie atakującej nie ugrało ani jednego oczka i ostatecznie musiało uznać wyższość Quantum Bellator Fire w stosunku 3:16.

Już za chwilę kolejny mecz, w którym BIG podejmie Team Liquid. Polskojęzyczna transmisja z tego, a także kolejnych spotkań dostępna będzie za pośrednictwem oficjalnego kanału GamerTV na Twitchu, który znajduje się pod tym adresem. Po więcej informacji na temat zawodów zapraszamy do naszej relacji tekstowej.