G2 Esports nie może zaliczyć ostatnich miesięcy do udanych. Francuska formacja, mimo posiadania w swoim składzie naprawdę konkretnych nazwisk, nijak nie spełniała pokładanych w niej nadziei. Piątka znad Sekwany częściej zawodziła niż zachwycała, co zaobserwować mogliśmy także przy okazji Intel Extreme Masters Katowice 2018.
Przy okazji górnośląskiej imprezy serwis cybersport.com odbył krótką rozmowę z głównym snajperem G2, Kennym "kennymS" Schrubem. 22-latek przyznał wprost, że on i jego koledzy wiedzą o istnieniu problemów i wciąż szukają sposobów na poradzenie sobie z nimi. Przypomnijmy, że krótko po tej rozmowie w ekipie doszło do roszad personalnych.
– Jesteśmy świadomi problemów, które nam obecnie doskwierają – stwierdził Schrub. – W Katowicach mieliśmy dość ciężki początek, ale nie powiedziałbym, że się nie przygotowaliśmy. Bardziej chodziło o to, że nie mieliśmy odpowiedniego nastawienia. Wiem jednak, że nasz kolejny turniej będzie dopiero za miesiąc albo nawet ponad miesiąc – będzie to DreamHack Masters Marseille. Mamy więc sporo czasu, by to wszystko przemyśleć i znaleźć rozwiązanie – zapewnił.
Sam Francuz ostatnimi czasy także w niczym nie przypomina zawodnika, który w przeszłości uważany był za czołowego snajpera świata. Mimo to nie wydaje się specjalnie zmartwiony takim stanem rzeczy, ciągle powtarzając, że zna źródło problemu i już niedługo sobie z nim poradzi.
– Trzeba to przyznać – czuję, że obecnie znajduję się nieco pod formą – wyznał wprost kennyS. – Znam jednak rozwiązanie tego problemu i, jeśli mam być szczery, nie martwię się zbytnio. Mam za sobą dwa słabe turnieje z rzędu, co od dawna mi się nie zdarzyło, ale nie przejmuję się tym, bo wiem do czego jestem zdolny i co udawało mi się osiągać w przeszłości. Wciąż jestem tą samą osobą i tym samym zawodnikiem, dlatego też wiem czemu pewne rzeczy nie idą tak, jakbym chciał, i wiem jak to naprawić. Obecnie nie prezentuję się najlepiej, ale jestem pewny, że w przyszłości będę w stanie powrócić na szczyt – dodał.
Co ciekawe, Schrub przyznał, że nigdy nie oglądał się na grę innych. Nawet w czasach Counter-Strike'a 1.6, gdy nie było go jeszcze na profesjonalnej scenie, nie kopiował gry bardziej utytułowanych zawodników i zamiast tego wolał kreować swoje własne podejście do gry z AWP.
– Muszę przyznać, że tak naprawdę nigdy nie miałem żadnego idola – przyznał francuski snajper. – Zawsze robiłem wszystko po swojemu, tworzyłem swój własny styl gry. Nie musiałem w tym celu oglądać kogoś innego. Snajperem, którego lubiłem w czasach 1.6, był markeloff. Mimo to jednak mój styl różni się od jego stylu, wypracowałem go samodzielnie – zakończył
Pełny zapis rozmowy z Kennym "kennymS" Schrubem w języku angielskim znaleźć można pod tym adresem.