Już tylko jedna polska formacja rywalizuje w internetowych zawodach GG:Origin, w których nagrodą jest slot na IEM Sydney 2018. AGO Esports przegrało swój ćwierćfinałowy pojedynek, natomiast Virtus.pro zwyciężyło, zapewniając sobie awans do półfinału.
Filip "NEO" Kubski i jego koledzy stoczyli zaskakująco wyrównany pojedynek z AVANGAR. Wschodnioeuropejska formacja już na pierwszej mapie, Cache'u, dość wysoko zawiesiła poprzeczkę, dopiero w końcówce pozwalając Polakom na triumf w stosunku 16:13. Potyczka na Cobblestone'ie była jeszcze bardziej wyrównana, czego efektem była dogrywka. W tej lepsza okazała się formacja Alexey'a "Qikerta" Golubeva. Obie ekipy trafiły w końcu na Mirage'a, gdzie przez pierwszą połówkę szły łeb w łeb, ale po zmianie stron inicjatywę przejęli Polacy, triumfując w całej serii 2:1.
Tyle samo szczęścia nie mieli niestety reprezentanci AGO Esports. W ćwierćfinale GG:Origin drużyna Damiana "Furlana" Kisłowskiego trafiła na HellRaisers. Po pierwszej połówce Traina wydawało się jeszcze, że Polacy będą mogli walczyć z HR jak równy z równym, ale z czasem sytuacja uległa zmianie. Issa "ISSAA" Samir oraz jego kompani całkowicie przejęli później inicjatywę, co zaowocowało zwycięstwem 16:10 na pierwszej mapie oraz aż 16:5 na drugiej. AGO przegrało 0:2, żegnając się z marzeniami o występie na zawodach w Sydney.
Dziś kontynuowana będzie rywalizacja w GG:Origin. O 15:00 dojdzie do pierwszego półfinałowego pojedynku, w którym naprzeciw siebie staną gracze Virtus.pro oraz Space Soldiers.