Virtus.pro utrzymuje się w grze o mistrzostwo Bets.net Masters! Polska formacja wczoraj spadła do dolnej części drabinki, gdzie dziś musiała pojedynkować się z Red Reserve. Szwedzka ekipa musiała uznać wyższość VP, kończąc swoją przygodę z zawodami w Kijowie.
Virtus.pro | 2 : 0 | Red Reserve | ||
|
(Bets.net Masters - 1. runda LB) |
|
||
16 | 8 | Inferno | 7 | 8 |
8 | 1 | |||
16 | 9 | Mirage | 6 | 7 |
7 | 1 | |||
– | – | |||
Naszym rodakom batalię na Inferno przyszło zacząć w CT i choć wygrali pistoletówkę, to już po chwili odpowiedziało RR, doprowadzając do wyniku 1:1. Przez całą pierwszą połówkę żadna z drużyn nie zdołała wypracować sobie wyraźnej przewagi, choć obie usilnie próbowały. Ostatecznie, po piętnastu rozegranych rundach, z prowadzenia 8:7 cieszyć mogli się zawodnicy VP. Druga część meczu w niczym nie przypominała pierwszej. Inicjatywa od razu znalazła się w rękach podopiecznych rosyjskiej organizacji. Ci raz po raz rozbijali defensywę Red Reserve, zbliżając się sukcesywnie do triumfu. W końcu Virtusom udało się wykończyć rywala, wygrywając wynikiem 16:8.
Następnie trafiliśmy na Mirage'a, gdzie chociażby wczoraj nasi rodacy ulegli Teamowi Spirit. Trzy pierwsze punkty trafiły na konto zespołu ze Skandynawii i dopiero później podopieczni Jakuba "kubena" Gurczyńskiego wzięli się za odrabianie strat. Ich ataki sprawiały RR sporo problemów, co na półmetku pozwoliło Virtusom wyjść na prowadzenie 9:6. Tego nie oddali już do końca pojedynku. Nasi rodacy byli świetnie przygotowani do obrony przed ofensywą Szwedów i finalnie zwyciężyli 16:7.
Na chwilę obecną nie wiemy z kim i kiedy kolejny mecz rozegra Virtus.pro. Aktualne informacje na temat Bets.net Masters możecie znaleźć w relacji tekstowej.