Nie udało się z Olofem "olofmeisterem" Kajbjerem, ale wyszło z Richardem "Xiztem" Landströmem. FaZe Clan, który w ostatnim czasie stał się synonimem przegranych finałów, zatriumfował podczas Intel Extreme Masters Sydney 2018! Naszpikowana gwiazdami drużyna w wielkim finale aż 3:0 pokonała Astralis, ale wyniki ten jest nieco złudny – każda mapa decydującego pojedynku była bowiem niezwykle wyrównana.
FaZe Clan | 3 : 0 | Astralis | ||
|
(IEM Sydney 2018 – wielki finał) |
|
||
(4) 19 | 10 | Cache | 5 | 17 (2) |
5 | 10 | |||
(7) 22 | 10 | Overpass | 5 | 20 (5) |
5 | 10 | |||
16 | 4 | Train | 11 | 14 |
12 | 3 | |||
– | – | |||
– | – | |||
Cache ewidentnie rozpoczął się lepiej dla FaZe Clanu. Podopieczni Roberta "RobbaNa" Dahlströma zgarnęli bowiem pistoletówkę i mimo późniejszej odpowiedzi ze strony rywali zdołali na długo zdominować przebieg meczu. Z tego powodu Astralis w pewnym momencie przegrywało już 3:8 i chociaż podjęło jeszcze ostatnią próbę powrotu, to nie zdała się ona na zbyt wiele, bo do przerwy różnica dzieląca obie ekipy utrzymała się. W drugiej połowie jednak role się odwróciły i tym razem to Duńczycy punktowali zdecydowanie częściej. Dopiero pod koniec spotkania FaZe zdołało zagrać nieco bardziej zdecydowanie, dzięki czemu ostatecznie byliśmy świadkami dogrywki. A tam skandynawska piątka nie radziła sobie już tak dobrze i koniec końców musiała uznać wyższość przeciwników 17:19.
Po chwili oba zespoły przeniosły się na Overpassa, który był wyborem Lukasa "gla1ve'a" Rossandera i jego kolegów. Niemniej na serwerze kompletnie nie było tego widać, bo po dość wyrównanym początku to gracze RobbaNa przejęli inicjatywę i, podobnie jak wcześniej na Cache'u, kończyli pierwszą część pojedynku z prowadzeniem 10:5. Ale jako że historia lubi się powtarzać, to i tym razem wystarczyła przerwa, by nagle do Astralis wysunęło się na czoło. Duńska piątka rozpoczęła mozolne odrabianie strat i chociaż miała już nóż na gardle, to udało jej się dogonić przeciwnika. Dlatego też ponownie o wszystkim rozstrzygnąć miała dogrywka. Tym razem Skandynawowie walczyli w o wiele bardziej zażarty sposób, ale i tym razem im się nie udało, bo przegrali 20:22.
Dopiero Train przyniósł nam zmianę w przebiegu tego starcia. Wówczas gracze z Danii wiedzieli już, że kolejna porażka nie wchodzi w grę, ale raczej mało kto spodziewał się z ich strony takiej dominacji. Bardzo długo FaZe sprawiało wrażenie zamroczonego, przez co kolejne oczka lądowały na koncie ekipy gla1ve'a. Ta w szczytowym okresie prowadziła już 10:0 i chociaż pozwoliła jeszcze rywalom na delikatny zryw, to i tak tuż przed przerwą mogła pochwalić się naprawdę okazałą przewagą. Jednakże drużna Håvarda "raina" Nygaarda nie powiedziała wtedy jeszcze ostatniego słowa i po przejściu do defensywy z ogromnym impetem rozpoczęła odrabianie strat. I chociaż wydawało się to nieprawdopodobne, to ostatecznie udało jej się doprowadzić do wyniku 14:14! Ale na tym FaZe nie poprzestało i już po chwili świętować mogło triumf w stosunku 16:14, który pozwolił sięgnąć po drugą wygraną w cyklu Intel Grand Slam.
Dzięki zwycięstwu w wielkim finale FaZe Clan zgarnął główną nagrodę w wysokości 100 tysięcy dolarów, zaś Astralis zadowoli się musiało czekiem na 42 tysiące. Dokładny podział puli pieniężnej Intel Extreme Masters Sydney 2018 prezentuje się następująco:
1. | FaZe Clan | 100 000 $ |
2. | Astralis | 42 000 $ |
3-4. | mousesports, TyLoo | 20 000 $ |
5-6. | Fnatic, Renegades | 10 000 $ |
7-8. | Cloud9, G2 Esports | 6 000 $ |
9-12. | Grayhound Gaming, MVP PK, NRG Esports, ORDER | 5 000 $ |
13-16. | B.O.O.T-dream[S]cape, Chiefs eSports Club, Legacy Esports, SK Gaming | 4 000 $ |