Po zwycięstwie AGO Esports nad Virtus.pro podczas StarSeries i-League Season 5 na kilka naszych pytań odpowiedział reprezentant Jastrzębi. Michał "snatchie" Rudzki wypowiedział się między innymi o przygotowaniu do meczu, nastawieniu do niego oraz o tym, kto aktualnie jest numerem jeden w Polsce.
Jak podeszliście do tego spotkania? Przygotowywaliście się pod Virtus.pro czy były tylko standardowe treningi?
Jeżeli mam być szczery, to nie mieliśmy zbyt dużo czasu, aby przygotować się pod Virtus.pro. Po powrocie z DreamHacka mieliśmy zaledwie trzy dni na trening, gdzie bardziej stawialiśmy na udoskonalenie naszej gry, niwelując błędy, niż przygotowanie pod kątem rywala.
Podczas meczu byliście bardziej zestresowani niż przy innych spotkaniach? Jeśli tak, to jak sobie z tym radziliście, sztab szkoleniowy pomagał?
Wiadomo, że jakiś stres był, szczególnie jak to bywa w derbach, ale nie ukrywam, że wraz z doświadczeniem coraz mniej się stresujemy podczas meczów na trudnych rywali. Sztab szkoleniowy jak zwykle wykonał świetną robotę.
Z 6:14 na 19:17 na Trainie – jak tego dokonaliście? W tej przełomowej rundzie wydarzyło się coś szczególnego?
Przegraliśmy dwie pistoletówki, przy wyniku 14:6 powiedzieliśmy sobie "chłopaki, więcej odwagi" no i wraz z odwagą przyszedł świetny comeback.
Na Inferno świetnie zaczęliście, ale końcówka była nieco bardziej wyrównana. Doświadczenie Virtus.pro w tych rundach dało o sobie znać?
Chłopaki z Virtus zaczęli świetnie grać po stronie CT, niewątpliwie wynikało to z ich doświadczenia oraz z tego, że gra się do końca. Na szczęście w jednej z decydujących rund GruBy wziął ciężar na swoje barki i zdobył świetnie trzy fragi, wygrywając tak naprawdę samemu rundę. Wtedy już widzieliśmy, że uda nam się zamknąć wynik z korzyścią dla nas.
Był to bardzo dobry mecz nie tylko dla całej Twojej drużyny, ale i dla Ciebie – z AWP byłeś dzisiaj niemalże nie do powstrzymania. W takich meczach masz jeszcze większą motywację?
Wiadomo, że w takim meczu motywacja sama z siebie robi się dużo większa. Myślę, że zagrałem dobre spotkanie, ale bez drużyny, która często wspierała mnie granatami, na pewno nie zdobyłbym tyłu fragów.
Czy według Ciebie wygrywając 2:0 udowodniliście, że to właśnie Wy na ten moment jesteście numerem jeden w Polsce?
Myślę, że tym meczem udowodniliśmy to, że na chwilę obecną jesteśmy numerem jeden na polskiej scenie. Nie zapominajmy, że mecz z Virtus, to tylko jeden z wielu na tym turnieju, a zakładamy sobie dużo większe cele, niż ten który dzisiaj spełniliśmy.
Aktualne informacje na temat StarSeries i-League Season 5 znajdziecie w naszej relacji tekstowej.