Z czym w ostatnich miesiącach kojarzyło się BIG? Z wykorzystaniem błędu gry na PGL Major, z kompletnie zmarnowanym slotem dla Legendy oraz ogólnym obrazem nędzy i rozpaczy, jaki był udziałem tejże ekipy. Tylko najodważniejsi (albo najgłupsi, jak kto woli) mogli więc uważać, że niemiecka formacja osiągnie cokolwiek podczas rozgrywanego własnym terenie ESL One Cologne 2018. A tutaj niespodzianka i to z gatunku tych potężnych, bo już dziś zespół naszych zachodnich sąsiadów powalczy z Natus Vincere o triumf na zawodach w Kolonii.

Natus Vincere vs BIG
16:00 (BO5)

Przewidywany skład

Przewidywany skład

Ioann "Edward" Sukhariev Fatih "gob b" Dayik
Egor "flamie" Vasilyev Johannes "tabseN" Wodarz
Oleksandr "s1mple" Kostyliev Johannes "nex" Maget
Danylo "Zeus" Teslenko Tizian "tiziaN" Feldbusch
Denis "electronic" Sharipov Owen "smooya" Butterfield

Na początek cofnijmy się w czasie do 5 maja, bo właśnie wtedy ESL ujawniło, że BIG nie będzie musiało przebijać się przez eliminacje, bo udział na niemieckiej imprezie będzie mieć zapewniony od razu. Biorąc pod uwagę sytuację, w jakiej wówczas znajdowali się podopieczni Alexandra "kakafu" Szymanczyka, nie może dziwić fakt, że wiele osób dobitnie wyrażało niezadowolenie z takiego obrotu spraw. Warto przypomnieć, że w momencie tego ogłoszenia Berlin International Gaming znajdowało się na odległym, 29. miejscu w rankingu HLTV i z łatwością dało się znaleźć co najmniej kilkanaście ekip, które bardziej zasłużyły na bezpośrednie zaproszenie. Ostatnio okazało się jednak, że jakieś rankingi czy zestawienia to nie wszystko, bo niemiecko-brytyjski skład już w ojczyźnie pokonał m.in. Fnatic, MIBR czy też mocarny FaZe Clan, czyli drużyny, które teoretycznie powinny jedną tylko ręką rozsmarować go o podłogę.

O wiele mniej do powiedzenia można mieć w przypadku Na`Vi, które w minionych tygodniach prezentowało się naprawdę dobrze i od samego początku było typowane na jednego z faworytów. Wszak triumfy podczas StarSeries i-League Season 5 czy też CS:GO Asia Championships 2018 mówiły same za siebie. Tym większym zaskoczeniem była więc porażka graczy z Europy Wschodniej na inaugurację ESL One, gdy minimalnie lepsze okazało się mające nico miksową postać G2 Esports. Niemniej potem wszystko potoczyło się już tak, jak powinno, a wyższość Natus Vincere musiały uznawać m.in. Cloud9 czy Astralis. Tak więc poza jedną wpadką na samym początku zespół nie zawiódł i jest na najlepszej drodze do wygrania trzeciego lanowego turnieju z rzędu.

Droga obu drużyn do fazy pucharowej wyglądała następująco:

Natus Vincere BIG

Faza grupowa

Faza grupowa

1/4 fin. UB 14:16 G2 Esports Inferno 1/4 fin. UB 16:7 Team Liquid Dust2
1. runda LB 2:0 Gambit
Overp. 16:6
Train 16:5
Półfinał UB 0:2 Fnatic
Cache 10:16
Train 4:16
2. runda LB 2:0 Cloud9
Inferno 16:14
Overp. 16:12
2. runda LB 2:1 Renegades
Dust2 13:16
Train 16:12
Inferno 19:17
3. runda LB 2:1 ENCE eSports
Dust2 14:16
Mirage 16:14
Nuke 16:7
3. runda LB 2:1 MIBR
Cache 16:9
Overpass 9:16
Inferno 22:20

Faza pucharowa

Faza pucharowa

Ćwierćfinał 2:0 Fnatic
Overp. 16:12
Train 16:10
Ćwierćfinał 2:0 G2 Esports
Cache 19:17
Dust2 16:1
Półfinał 2:1 Astralis
Overp. 16:13
Nuke 6:16
Inferno 16:13
Półfinał 2:1 FaZe Clan
Dust2 17:19
Train 16:13
Inferno 16:6

Dotychczas Na`Vi to było swoiste one man army – Oleksandr "s1mple" Kostyliev, a obok niego jego koledzy, którzy starali mu się nie przeszkadzać. W Kolonii wyglądało to już jednak inaczej, bo w sukurs utalentowanemu Ukraińcowi przyszedł wreszcie Denis "electronic" Sharipov, który wspierał 20-latka, gdy ten akurat miał jedną z niewielu słabszych chwil. Wobec tego w oczy nie razi nawet słaba gra Ioanna "Edwarda" Sukharieva, który prezentuje się nawet gorzej niż główny prowadzący drużyny. O wiele mniejszy rozstrzał jeśli chodzi o wypracowywane statystyki zaobserwujemy natomiast w BIG, bo tam postawiono na kolektyw. Mamy oczywiście wybijających się nieco Johannesa "nexa" Mageta oraz Johannesa "tabseNa" Wodarza, ale w gruncie rzeczy różnice między nimi, a resztą składu nie są tak znaczące. I w sumie nie mogło być inaczej, bo w niemieckiej ekipie próżno szukać kogoś, kto swoimi indywidualnymi umiejętnościami szczególnie by zachwycał.

Natus Vincere BIG
Zawodnik Fragi Zgony K/D Zawodnik Fragi Zgony K/D
s1mple 321 202 1,59 nex 302 266 1,14
electronic 279 209 1,33 tabseN 294 263 1,12
flamie 244 222 1,10 tiziaN 255 247 1,03
Zeus 204 224 0,91 smooya 258 252 1,02
Edward 189 223 0,85 gob b 232 258 0,90

Dotychczas Natus Vincere i BIG mierzyły się ze sobą ośmiokrotnie i raczej nikogo nie zdziwi fakt, że to wiceliderzy rankingu HLTV wygrywali częściej. Aż sześć takich starć kończyło się zwycięstwem s1mple'a i spółki, a ostatnie z nich miało miejsce w styczniu tego roku podczas ELEAGUE Major Boston 2018. Wówczas to w drugiej rundzie fazy nowych legend wschodnioeuropejska formacja niemalże zmiotła swoich rywali z powierzchni ziemi, gromiąc ich na Inferno 16:1. W ogólnym rozrachunku Berlin International Gaming tylko dwukrotnie okazywało się lepsze od Na`Vi, a oba te triumfy wydarzyły się przy okazji eliminacji do World Cyber Arena 2017.

Ostatnie osiem map rozegranych między Natus Vincere a BIG

21.01.2018 BIG
1:16
(Inferno)
Natus Vincere ELEAGUE Major
25.11.2017 Ukraina *
16:14
(Cobblestone)
BIG WESG EU 2017
25.11.2017 Ukraina *
16:10
(Overpass)
BIG WESG EU 2017
15.11.2017 BIG
16:13
(Train)
Natus Vincere el. WCA 2017
15.11.2017 BIG
15:19
(Overpass)
Natus Vincere el. WCA 2017
15.11.2017 BIG
16:12
(Cobblestone)
Natus Vincere el. WCA 2017
10.11.2017 BIG
12:16
(Overpass)
Natus Vincere ESL Pro League S6
10.11.2017 BIG
11:16
(Train)
Natus Vincere ESL Pro League S6
* w kadrze Ukrainy znalazło się wówczas trzech zawodników Natus Vincere.

Tak czy inaczej w niedzielny wieczór będziemy mieć do czynienia z typowym starciem Dawida z Goliatem, w którym w teorii nic nie powinno nas zaskoczyć. Bez wątpienia wszystkie atuty leżą po stronie graczy z Europy Wschodniej, którzy zarówno indywidualnie, jak i drużynowo wydaja się być po prostu lepsze, a sam s1mple jest zapewne wart tyle, co cały skład BIG razem wzięty. I na stwierdzeniu "Natus Vincere wygra" moglibyśmy poprzestać, ale nie zrobimy tego, gdyż Niemcy już kilkukrotnie udowodnili, że nic nie robią sobie z przewidywań ekspertów. Nasi zachodni sąsiedzi wydają się być idealnym dowodem na prawdziwość stwierdzenia, które padło w "Poranku Kojota" – Jeżeli czegoś nie da się zrobić, potrzebny jest ktoś, kto o tym nie wie, przyjdzie i to zrobi. I tak dotychczas było z drużyną dowodzoną przez Fatiha "goba b" Dayika, bo najwyraźniej nie była ona świadoma tego, że powinna odpaść już dawno temu i z ogromnym uporem parła przed siebie. Starczyło to na Fnatic, starczyło na FaZe, ale czy starczy na Na`Vi?


Mecz pomiędzy Natus Vincere a BIG rozpocznie się już o godzinie 16:00. Polskojęzyczną transmisję z tego spotkania oglądać będzie można za pośrednictwem ESL.TV Polska. Po więcej informacji na temat ESL One Cologne 2018 zapraszamy do naszej relacji tekstowej.

Śledź autora tekstu na Twitterze - MaPetCed