Wygląda na to, że Virtus.pro jest w taki ogromnym kryzysie, że nawet zawody z serii DreamHack Open to już dla Polaków za wysokie progi. Filip "NEO" Kubski i spółka przegrali bowiem drugi już mecz w fazie grupowej DreamHacka w Walencji, przez co zajęli ostatnie miejsce w grupie B i definitywnie pożegnali się z zawodami.

G2 Esports 2 : 0 Virtus.pro

(DH Valencia – mecz przegrany grupy B)
16 8 Mirage 7 12
8 5
16 11 Dust2 4 5
5 1
 Inferno 

Niespodziewanie lepiej w pojedynek na Mirage'u weszło Virtus.pro, które okazało się lepsze w strzelaniu z pistoletów i wyszło nawet na trzypunktowe prowadzenie. Potem jednak do głosu doszło wreszcie G2, które uszczelniło wreszcie swoją obronę i przez kolejne pięć rund nie pozwoliło Polakom na żaden skuteczny atak. Dopiero pod koniec pierwszej połowy VP odzyskało palmę pierwszeństwa, ale to nie wystarczyło, by odrobić wszystkie powstałe wcześniej straty. Dopiero po przerwie podopieczni Jakuba "kubena" Gurczyńskiego ponownie zyskali przewagę, w czym niewątpliwie pomogła im druga wygrana pistoletówka. Niemniej był to tylko wstęp do dramatu, jaki wydarzył się potem – Richard "shox" Papillon i spółka z czasem znaleźli bowiem sposób na graczy znad Wisły i już do końca spotkania w pełni kontrolowali jego przebieg. Nie pomógł nawet ace ustrzelony przez Filipa "NEO" Kubskiego, bo koniec końców wygrana trafiła na konto francusko-belgijskiego składu.

Sytuacja Virtusów wyglądała wówczas nie najlepiej, tym bardziej, że kolejną mapą dzisiejszego meczu miał być znienawidzony przez Polaków Dust2. A że zawodnicy kubena nie potrafią tam grać dało się zauważyć już w pierwszych minutach, gdy G2 raz po raz z łatwością zajmowało bronione przez VP bombsite'y. Tak naprawdę na przestrzeni pierwszych piętnastu rund gracze znad Wisły tylko czterokrotnie odparli ataki rywali, przez co przegrywali aż 4:11. Niczego nie zmieniła nawet pistoletówka, bo to było za mało, zwłaszcza że shox wraz z kolegami od razu odpowiedzieli udanym forcem. Nic więc dziwnego, że po chwili było już po wszystkim, a Virtus.pro pożegnało się z Walencją mało chlubnym wynikiem 5:16.

Już za kilkanaście minut kolejne spotkanie, w którym North zmierzy się z AGO Esports. Ten, a także i pozostałe mecze wraz z polskim komentarzem oglądać będzie można za pośrednictwem GamerTV. Po więcej informacji na temat DreamHack Open Valencia 2018 zapraszamy do naszej relacji tekstowej.