To będzie bardzo intensywny weekend dla wszystkich fanów Counter-Strike'a. Kiedy w Nowym Jorku rozgrywane są starcia w ramach ESL One New York, a w Gdyni trwa Games Clash Masters, nad cieśniną Bosfor startuje kolejna odsłona BLAST Pro Series. Emocji na pewno nie zabraknie, bowiem w akcji zobaczymy dziś nasze rodzime Virtus.pro. Przed Polakami naprawdę trudne zadanie, gdyż już na start przyjdzie im zmierzyć się ze zwycięzcą londyńskiego Majora – Astralis.
Virtus.pro przechodzi ostatnio przez bardzo trudny okres, nikt chyba nie ma co do tego wątpliwości. Klęska w czasie FACEIT Major London i związane z nią kolejne zmiany personalne wymusiły na naszych rodakach potrzebę gruntownej przebudowy. Nie tylko składu, ale również całościowego podejścia do gry. Konsekwencją tego był m.in. niedawno zakończony bootcamp, którego pierwsze efekty widoczne były w meczach kolejnego sezonu ESEA Mountain Dew League. Zwycięstwa odniesione w pojedynkach z PACT oraz OpTic Gaming mogą dobrze rokować na najbliższą przyszłość, jednak nie zapominajmy w jakim miejscu obecnie znajduje się Astralis. Duńska formacja w tym roku nie ma sobie równych i od miesięcy okupuje pierwsze miejsce rankingu HLTV. Trudno się zatem dziwić, że Gracze STS chętniej stawiają właśnie na ekipę Nicolaia "dev1ce" Reedtza – tak postąpiło aż 75% obstawiających wynik tego meczu.
Nieco lepiej wygląda sytuacja przed spotkaniem z Cloud9. Podobnie jak VP, amerykańsko-szwedzka formacja w ostatnim czasie zdecydowanie nie prezentuje pełni swoich możliwości. Widać to choćby po bardzo słabym występie przy okazji londyńskiego Majora. Zwycięzcy z Bostonu nie byli bowiem w stanie wyjść nawet poza Fazę Nowych Pretendentów, ulegając w teorii znacznie słabszym od siebie zespołom, jak Vega Squadron czy Winstrike. Czasy się jednak zmieniają, podobnie z resztą jak obecny skład drużyny zza oceanu, który niedawno wzmocniony został przez kolejnego Szweda. Jest nim Robin „flusha” Rönnquist, który zastąpi wypożyczonego od mousesports Martina „STYKO” Styka. Skandynawska legenda dobrze zna się z podopiecznymi Jakuba „kubena” Gurczyńskiego i trudno przypuszczać, że w związku z tym potraktuje ich ulgowo. flusha wciąż jednak aklimatyzuje się w nowym środowisku, przez co może nie wykazać się pełnią swoich umiejętności. W tym przypadku Gracze STS nastawieni są bardziej optymistycznie, gdyż w sukces Virtus.pro wierzy aż 60% typujących końcowy rezultat.
Jednym z ciekawszych meczów inauguracyjnego dnia będzie również starcie Ninjas in Pyjamas z MIBR. Po raz ostatni obie formacje spotkały się podczas Majora w Londynie i wówczas lepsi okazali się Gabriel "FalleN" Toledo i jego kompani, pozbawiając tym samym Szwedów szans na grę w play-offach. Gracze STS przewidują, że dziś stanie się podobnie. Aż 75% z nich postawiło na zwycięstwo MIBR.
Harmonogram dzisiejszego dnia prezentuje się następująco:
28 września | ||||||
18:00 | Space Soldiers | vs | Ninjas in Pyjamas | BO1 | ||
18:00 | MIBR | vs | Cloud9 | BO1 | ||
18:00 | Virtus.pro | vs | Astralis | BO1 | ||
19:30 | Space Soldiers | vs | Astralis | BO1 | ||
19:30 | Cloud9 | vs | Virtus.pro | BO1 | ||
19:30 | Ninjas in Pyjamas | vs | MIBR | BO1 |
Anglojęzyczna transmisja z BLAST Pro Series Istanbul 2018 dostępna będzie na oficjalnym kanale BLAST Pro Series na Twitchu. Po więcej informacji na temat turnieju w Turcji zapraszamy również do naszej relacji tekstowej.