Valve dawno temu założyło sobie, że pula map używanych na najważniejszych lanach ograniczona zostanie do siedmiu aren. Dlatego też średnio raz na rok dochodzi do drobnej roszady – jedna z map wypada, by zrobić miejsce nowej, odrestaurowanej. Mimo wszystko jednak nadal obracamy się wśród dokładnie tych samych nazw, takich jak Inferno czy Dust2. Przy okazji niedawnego Majora dziennikarze serwisu DBLTAP spytali zaś zawodowców o ich ulubione mapy, których w CS:GO nie uświadczymy, a które warto byłoby przywrócić.

I tu zaskoczenia nie ma – tak jak przy okazji wszystkich poprzednich tego typu sond, także i tym razem najczęściej padającą odpowiedzią był Tuscan. Powrotu Tuscana chcą gracze, chcą trenerzy. Ba, chce tego nawet jego twórca, o czym szerzej można przeczytać tutaj, ale nie zanosi się na to, by w najbliższym czasie (o ile w ogóle) pojawił się on w wersji Global Offensive. Idąc dalej, profesjonaliści mają spory sentyment również do cpl_mill i cpl_fire. Co ciekawe, znalazło się miejsce również dla areny znanej z Counter-Strike'a: Source. Mowa tutaj o de_contra, które zostało wspomniane m.in. przez Ladislava "GuardiaNa" Kovácsa z FaZe Clanu. Niespodziewanego wyboru dokonał natomiast Oleksandr "s1mple" Kostyliev z Natus Vincere, który uznał, że najbardziej chciałby powrotu... Cobblestone'a.

Ostatnia zmiana w puli map turniejowych miała miejsce w kwietniu tego roku. Wtedy też usunięty został z niej wspomniany już Cobblestone, którego miejsce zajął odnowiony Dust2. Ponadto obecnie na turniejach możemy oglądać również Cache'a, Inferno, Mirage'a, Nuke'a, Overpassa oraz Traina.