Niespodzianki nie było! Ninjas in Pyjamas postawiło całkiem wysoko poprzeczkę, ale na najlepszy zespół świata było to za mało. Astralis po ciekawym, trzymapowym pojedynku zameldowało się w finale Esports Championship Series Season 6.
Ninjas in Pyjamas |
1 : 2 | Astralis |
||
|
(Esports Championship Series – półfinał) |
|
||
7 | 5 | Nuke | 10 | 16 |
2 | 6 | |||
16 | 9 | Train | 6 | 11 |
7 | 5 | |||
5 | 2 | Inferno | 13 | 16 |
3 | 3 |
Niespodziewanie pierwszym liderem w meczu zostało NiP. Radość Szwedów trwała jednak tylko przez rundę, bo po chwili byliśmy świadkami odpowiedzi ze strony Astralis. Duńczycy rozkręcali się z minuty na minutę, budując w ten sposób coraz pokaźniejszy zapas punktowy. Po serii pięciu zwycięstw pałeczkę pierwszeństwa tymczasowo przejął zespół rywala. Christopher "GeT_RiGhT" Alesund i kompani nie pozostali dłużni, zaliczając pasmo czterech kolejnych wygranych rund. Przed zmianą stron liderzy światowych tabel po raz kolejny wyprowadzili niezwykle mocny cios. Podopieczni Danny'ego "zonica" Sorensena drugi raz w tej połowie dopisali na swoje konto pięć potyczek z rzędu. Tym samym ich pozycja przed przerwą była niezwykle komfortowa. Po przejściu na stronę atakującą obraz meczu nie zmienił się. Astralis dalej było wyraźnie lepsze, co w końcu zaowocowało triumfem wynikiem 16:7.
Wejście w drugą mapę tej batalii należało do Emila "Magiska" Reifa i kolegów. Ci ruszyli z wysokiego "C" i po kilku minutach rywalizacji prowadzili już 4:0. Kiepski start nie zdemobilizował NiP-u. Szwedzi szybko wrócili do gry, seryjnie wygrywając w kolejnych rundach. Ostatecznie ich seria zatrzymała się na 9 triumfach z rzędu. Mimo to przewaga przed przerwą stopniała tylko do trzech oczek za sprawą udanej końcówki w wykonaniu duńskiej formacji. Po zmianie stron Astralis triumfowało w dwóch inauguracyjnych potyczkach, ale po chwili ze zdwojoną siłą odpowiedział rywal. Na tablicy było już 13:8 na korzyść Ninjas in Pyjamas, jednak to wcale nie oznaczało końca emocji. Duńska formacja nie zamierzała jeszcze złożyć broni, ale w końcu zmuszona była skapitulować, ulegając na Trainie rezultatem 11:16.
Na Inferno od samego początku oglądaliśmy rozwścieczone Astralis. Duńczycy najwyraźniej nie mogli pogodzić się z porażką na poprzedniej arenie zmagań i w najlepszy możliwy sposób wyładowywali swoją złość. I tym sposobem kilkanaście minut po starcie decydującej batalii było już 6:0 na korzyść liderów światowych tabel. W miarę upływu czasu było już tylko lepiej. Seria kolejnych zdobyczy punktowych triumfatorów ostatniego Majora trwała w najlepsze, przynosząc ekipie z Danii zaliczkę 11 punktów przed przerwą. Po zmianie stron NiP jeszcze próbował ratować swoją sytuację, ale pojedyncze zwycięstwa były kroplą w morzu problemów Szwedów. Astralis nie zaprzepaściło przewagi i zamknęło serię wynikiem 2:1.
Niebawem planowany start drugiego starcia półfinałowego. O finał ECS powalczą gracze MIBR-u oraz North. Transmisję z tego poprowadzi oficjalny kanał FACEITA pod tym adresem. Po więcej informacji na temat zawodów zapraszamy z kolei do naszej relacji tekstowej.