Dziś poznaliśmy kolejnego uczestnika Intel Extreme Masters 2019 Katowice CS:GO Major, którym został Team Spirit. Rosyjsko-ukraińska formacja ograła w finale drabinki przegranych Minora CIS Winstrike Team, dzięki czemu po raz drugi w swojej historii wystąpi na turnieju rangi Major. O awansie na katowickie zawody, zmniejszaniu się przepaści dzielącej region EU oraz CIS, a także zażegnaniu kryzysu w zespole porozmawialiśmy z Vadimem "DavCostem" Vasilyevem, zawodnikiem Teamu Spirit.
Dainel Kasprzycki: Po czterech latach znów zagrasz na Majorze w Katowicach. Jak się z tym czujesz? Tym razem trudniej było się zakwalifikować?
Vadim "DavCost" Vasilyev: Kurczę... to było aż cztery lata temu? Oczywiście, cieszę się z tego powodu niesamowicie. Mimo wszystko uważam, że na Majora w 2015 roku łatwiej było mi się zakwalifikować. Wszystko dlatego, że grałem wówczas w drużynie, w której byłem otoczony przez same gwiazdy takie, jak Yegor "markeloff" Markelov, Georgi "WorldEdit" Yaskin czy chociażby Andrey "B1ad3" Gorodenskiy. W 2015 roku byłem kompletnym noobem i zdecydowanie odstawałem od reszty tego składu. Teraz jestem częścią drużyny, w której wszyscy gramy równo, więc jestem zadowolony, że w końcu mogę przyczynić się bardziej do sukcesów ekipy.
Winstrike to niesamowicie głośna ekipa. Przy każdym zdobytym punkcie zawodnicy i trener krzyczą, motywując się w ten sposób jeszcze bardziej. Czy ich okrzyki radości w jakiś sposób wpływają na waszą grę?
W ubiegłym roku krzyki Winstrike Teamu sprawiły, że przegraliśmy jeden z najważniejszych meczów na lanie. Ci gracze napędzają się w ten sposób i wpływają negatywnie na naszą psychikę, ale tym razem się na to przygotowaliśmy. Doskonale wiedzieliśmy, że Winstrike jest głośne i nie inaczej było w tym meczu, ale po prostu robiliśmy swoje i uspokajaliśmy się nawzajem podczas gry, żeby nie popełniać głupich błędów przez nerwy.
Graliście na ostatnim Majorze w Londynie i zszokowaliście wszystkich, wygrywając dwa z trzech pierwszych meczów w Challengers Stage. Niestety ostatecznie nie awansowaliście do Fazy Nowych Legend. Co macie zamiar zmienić w swoich przygotowaniach, aby w Katowicach znaleźć się przynajmniej w drugim etapie Majora?
Zacznijmy od tego, że teraz mamy o wiele więcej doświadczenia i na pewno pracujemy o wiele więcej na to, żeby osiągać lepsze wyniki. Poza tym w następnym tygodniu wybieramy się na bootcamp do Moskwy, żeby przygotować się do Majora w Katowicach. Teraz wracamy do domu, aby zrobić sobie kilka dni przerwy i żeby zresetować się nieco po tych intensywnych dniach na Minorze. Mamy sporo do przećwiczenia i poprawienia przed Majorem, ale myślę, że poradzimy sobie w Katowicach.
Myślisz, że różnica pomiędzy regionami EU oraz CIS się zmniejsza?
Z pewnością region CIS radzi sobie z europejskimi formacjami o wiele lepiej od drużyn z Azji. Na ten moment ekipy z CIS są nieco lepsze od azjatyckich. Niemniej, nie uważam, że różnica między regionem EU a CIS jest jakaś szczególnie duża. Z każdym kolejnym Minorem spotykamy się z coraz mocniejszymi zespołami, a ten Minor był dla nas nie lada wyzwaniem. Poziom drużyn obu regionów jest naprawdę zbliżony do siebie, a w następnym roku zmniejszymy te różnicę jeszcze bardziej.
Co sądzisz na temat aktualnego systemu stosowanego na Minorach? Uważasz, że połączenie lepiej byłoby rozgrywać jeden wielki turniej z trzydziestoma dwoma zespołami, czy raczej wolałbyś pozostać przy podziale na cztery regiony?
Według mnie aktualny format Minorów jest najlepszy. Niektóre zespoły z poszczególnych regionów z pewnością byłyby poszkodowane, gdybyśmy mieli jeden turniej z trzydziestoma dwoma drużynami. Wiemy doskonale jak bardzo dużo trenują wszystkie formacje z każdego regionu przed Minorami. Problem pojawia się jednak w następującej kwestii: drużyny z Europy trenują razem z tymi z regionu CIS, natomiast pozostałe regiony grają tylko na swoim własnym podwórku. Trafiając na zespół z Europy czy regionu CIS, ekipa z Azji może zostać zniszczona tylko ze względu na różnicę stylów oraz brak możliwości przygotowania się na dany styl gry.
Graliście na Majorze w Londynie i zagracie także na Majorze w Katowicach. Mimo to w ostatnich miesiącach nie udawało wam się awansować na żadne większe turnieje lanowe. Co jest tego przyczyną?
Trenowaliśmy strasznie dużo przed Majorem w Londynie, ale niestety nie udało nam się awansować do Fazy Nowych Legend. Po przegranej w decydującym meczu, w którym graliśmy z TYLOO, mocno podupadliśmy z formą. To był naprawdę fatalny okres, ale w końcu zaczęliśmy pracować nad poprawą naszych błędów. I jak widać nareszcie udało nam się podnieść z kolan i zakwalifikować się na Majora. Oprócz tego awansowaliśmy nie tak dawno temu na StarSeries & i-League Season 7 w Szanghaju, więc myślę, że kryzys został zażegnany i znów będziemy pojawiać się na wielkich turniejach.