Ostatni pojedynek polskich dżunglerów podczas fazy zasadniczej League of Legends European Championship wygrany przez Oskara "Selfmade'a" Boderka. Jego SK Gaming okazało się lepsze od Rogue z Mateuszem "Kikisem" Szkudlarkiem w składzie, dzięki czemu wciąż walczy o play-offy. W przypadku potencjalnej porażki FC Schalke 04 z Origen w ostatnim dzisiejszym meczu obie drużyny niemieckich organizacji zrównają się w tabeli.

SK Gaming 1:0 Rogue

Pierwszą krew przelał Martin "HeaQ" Kordmaa po błędzie Hana "Dreamsa" Min-kooka. Rezultat zabójstw szybko wyrównał Choi "Pirean" Jun-sik, pokonując Kikisa. Kolejny krok w kierunku wygranej wykonało Rogue, wyłączając aż czterech rywali w 12. minucie kosztem tylko życia Kima "Profita" Jun-hyunga. To pozwoliło ekipie Szkudlarka wysunąć się na solidne prowadzenie, które w przeciągu kolejnych dziesięciu minut wzrosło do blisko pięciu tysięcy.

Z czasem Rogue zaczęło wyglądać, jakby wyciągnęło już wszystkie asy z rękawa, zaś SK wzięło się do odrabiania strat. W 34. minucie po walce o Smoka Ognia różnica w funduszach stopniała do zaledwie kilkuset sztuk złota, a trzy minuty później Rogue zostało unicestwione po raz pierwszy, co pozwoliło SK łatwo pokonać Barona. Z fioletowym wzmocnieniem i zdobytym wkrótce później buffem Starszego Smoka wdarcie się do bazy rywala było tylko formalnością. Jeszcze przed upływem 40. minuty SK postawiło kropkę nad i.

W kolejnym dzisiejszym starciu do walki staną dwaj mistrzowie EU LCS – G2 Esports oraz Fnatic. Potencjalna wygrana pomarańczo-czarnych w tym spotkaniu zagwarantuje im miejsce w play-offach. Biorąc pod uwagę zmianę w składzie G2, Fnatic wcale nie jest na przegranej pozycji. Więcej informacji dotyczących LEC 2019 Spring Split znajdziecie w naszej relacji tekstowej: