Zakończyło się drugie spotkanie w ramach grupy A mające miejsce podczas Charleroi Esports 2019. Sprout grając na Inferno, dosłownie rozgromiło swoich rywali z Teamu LDLC, którzy w trakcie całego pojedynku zgarnęli zaledwie cztery punkty.
Sprout | 16 : 4 | Team LDLC | ||
|
(Charleroi Esports - mecz otwierający grupy A) |
|
||
16 | 11 | Inferno | 4 | 0 |
5 | 0 |
Od początku pojedynku na Inferno zdecydowanie lepiej radziło sobie Sprout. Już w pistoletówce Josef "faveN" Baumann popisał się znakomitą akcją i zabił wszystkich rywali. W kolejnych minutach niemiecka ekipa coraz bardziej powiększała swoją przewagę, ulegając tylko w nielicznych rundach swoim przeciwnikom. Team LDLC ostatecznie zakończył połówkę ze stratą 7 oczek.
Po zamianie stron sytuacja wielonarodowościowej ekipy zrobiła się naprawdę dramatyczna. Sprout ponownie zatriumfowało w rundzie pistoletowej, po czym prędko zgarnęło trzy kolejne oczka, przez co ich triumf był już tylko kwestią czasu. Koniec końców już bez utraty żadnego punktu drużyna Floriana "syrsoNa" Rische'a zakończyła walkę wynikiem 16:4.
Już za kilkanaście minut rozpocznie się pierwszy w tym składzie mecz Virtus.pro na lanie. Rywalami Polaków w nadchodzącym pojedynku będzie Team GamerLegion, w którego barwach występuje między innymi Adil "ScreaM" Benrlitom. Po więcej informacji na temat Charleroi Esports 2019 zapraszamy do naszej relacji tekstowej.