Zaledwie dwa tygodnie minęły od momentu, gdy oficjalnie zawodnikiem Virtus.pro został Arek "Vegi" Nawojski, ale niewykluczone, że na tym ruchy kadrowe w rodzimej formacji się nie zakończą. Jak bowiem dowiedziała się nasza redakcja, w najbliższym czasie szeregi VP opuścić ma Paweł "byali" Bieliński, który od momentu swojego powrotu do drużyny wyraźnie zawodzi.
24-latek w przeszłości sięgnął pod banderą rosyjskiej organizacji po wiele prestiżowych trofeów, a także mógł świętować triumf na Majorze. Przedłużający się kryzys oraz wewnętrzne problemy sprawiły jednak, że we wrześniu 2018 zdecydował się odejść i przez jakiś czas kontynuował swoją karierę w miksowej MIKSTURZE. Niemniej gdy pod koniec roku w zespole doszło do rewolucji, Bieliński powrócił, by wraz z Januszem "Snaxem" Pogorzelskim przypomnieć o sobie kibicom.
Oczekiwania były spore, ale efekty marne. Tyczy się to zwłaszcza byaliego, który od momentu ponownego związania się z VP nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań i z reguły zamykał tabelę, czego efektem jest m.in. rating wynoszący zaledwie 0,95 – to najmniej w całej drużynie! Nic więc dziwnego, że już jakiś czas temu pojawiły się głosy sugerujące, że zawodnik z Polic powinien odejść i według naszych informacji faktycznie tak się stanie. Być może właśnie dlatego aimer nie wystąpi w dzisiejszym spotkaniu ESL Mistrzostw Polski, nie wiadomo jednak czy jego tymczasowy zastępca, Michał "OKOLICIOUZ" Głowaty, brany jest pod uwagę jako pełnoprawny nabytek.
Jeżeli nasze doniesienia potwierdzą się, skład Virtus.pro będzie prezentować się następująco:
- Michał “MICHU” Müller
- Michał „snatchie” Rudzki
- Janusz „Snax” Pogorzelski
- Arek „Vegi” Nawojski
- Jakub „kuben” Gurczyński – trener