6 dni, 29 spotkań i 61 map – to bilans zakończonego wczoraj Intel Extreme Masters Sydney 2019. Liczby te najdobitniej świadczą o tym, że fani w trakcie minionego tygodnia nie mieli powodów, by narzekać na nudę. Co ciekawe, widzowie nie mogli narzekać także na jednorodność, wszakże w trakcie IEM-a zobaczyliśmy wszystkie dostępne w mappoolu areny zmagań. Najczęściej drużyny decydowały się na wybór Overpassa, z kolei najrzadziej – co raczej nikogo nie dziwi – stawiano na Cache'a.
Wspomniany Overpass gościł 13 potyczek czyli ponad 21% ze wszystkich, które oglądaliśmy w Sydney. Arena dodana do gry w 2013 roku cieszy się coraz większą popularnością wśród profesjonalistów. W ostatnich miesiącach lokacja ta na dobre zadomowiła się w czołówce najchętniej wybieranych przez zespoły, a przecież do niedawna na międzynarodowych turniejach oglądaliśmy ją znacznie rzadziej. Niewiele gorszym wynikiem mogą pochwalić się Inferno i Mirage. Obie mapy rozgrywane były z taką samą częstotliwością – po 12 razy na imprezie. W przypadku tego duetu obecność w top 3 zestawienia nie jest zbyt wielkim zaskoczeniem.
Spory dystans do najlepszych traci już Nuke oraz Dust2. Na tych polach bitwy piątki z całego świata mierzyły się po 8 razy. To dość ciekawa statystyka, bo pokazująca, że po jedną z najtrudniejszych pod względem taktycznym map, jaką jest Nuke, sięga się coraz odważniej. Jeszcze przed kilkoma miesiącami legendarna arena była przecież jedną z najrzadziej wybieranych lokalizacji. Teraz to niechlubne miano przypadło Cache'owi, ale taki splot wydarzeń wydaje się dość sensowny. Wiemy przecież, że mapa stworzona przez Shawna „FMPONE'A” Snellinga jest w trakcie reworku, w związku z którym już niebawem zostanie zastąpiona przez Vertigo na turniejach organizowanych przez ESL. W Sydney akcję na niej śledziliśmy tylko dwukrotnie.
Podczas IEM Sydney 2019 rozkład map prezentował się następująco:
Oveprass | Inferno | Mirage | Nuke | Dust2 | Train | Cache | ||||||
(13 razy) | (12 razy) | (12 razy) | (8 razy) | (8 razy) | (6 razy) | (2 razy) |
IEM Sydney był drugą po katowickim Majorze imprezą zaliczaną do cyklu Intel Grand Slam. W walce o milion dolarów na razie sytuacja dopiero zaczyna się rozwijać, a po jednej wygranej na koncie maja zawodnicy Astralis oraz Teamu Liquid. Kolejny przystanek IGS to Dallas, bo to właśnie na amerykańskiej ziemi odbędzie się turniej DreamHack Masters.