Invictus Gaming mimo faktu, że ma zagwarantowany udział w play-offach Mid-Season Invitational 2019, to wciąż nie zwalnia tempa. Przekonaliśmy się o tym w ostatnim starciu z udziałem mistrzów świata z 2018 roku, w którym Yu "JacketLove" Wen-Bo i spółka pokonali Team Liquid. Tym samym zwycięzcy wiosennej rundy LCS wciąż mogą stracić szansę udziału w fazie pucharowej.
Invictus Gaming |
1 : 0 | Team Liquid | ||||||
TheyShy | Impact | |||||||
Ning | Xmithie | |||||||
Rookie | Jensen | |||||||
JackeyLove | Doublelift | |||||||
Baolan | CoreJJ |
Pierwszą krew w pięknym stylu przelał Gao "Nigh" Zhen-Ning już w trzeciej minucie, a po upływie kolejnych kilkudziesięciu sekund na koncie chińskiej ekipy pojawiły się dwa kolejne zabójstwa. Po pierwszych dziesięciu minutach gracze iG posiadali o ponad dwa tysiące sztuk złota więcej. Sytuacja ta nie trwała długo, bo w 13. minucie Liquid zaskoczyło i zdobyło cztery elimincje, a także Heralda. Nie dość, że sukces ten pozwolił podopiecznym Janga "Caina" Nu-riego wyjść na prowadzenie w złocie, to jeszcze zapewnił im lepszą kontrolę mapy. Mimo to w kolejnych minutach nie uświadczyliśmy większej liczby starć między obiema ekipami.
Schamat ten został przerwany w 23. minucie. Wtedy też mistrzowie LCS zaliczyli olbrzymią wpadkę, która dała ich rywalowi cztery zabójstwa, a także Barona. Pozbawienie drużyny Nicolaja "Jensena" Jensena inicjatywy pozwoliło Invictus Gaming błyskawicznie przystąpić do oblężenia bazy wroga. To nie trwało długo, bo Invictus Gaming w przeciągu dwóch minut było w stanie zmiażdżyć rywala oraz postawić kropkę nad "i", wysadzając Nexus Liquid.
Już za chwilę rozpocznie się ostatnie dzisiejsze spotkanie, gdzie zobaczymy Phong Vũ Buffalo oraz SK telecom T1. Mecz ten oglądać można za pośrednictwem kanału Polsat Games. Więcej informacji dotyczących MSI 2019 znaleźć można w naszej relacji tekstowej.