Po ogromnym zaskoczeniu w starciu Teamu Liquid z Invictus Gaming w sobotę prawdopodobnie czeka nas kolejny pasjonujący półfinał Mid-Season Invitational. Mistrzowie LCK, czyli SK telecom T1 zmierzą się z G2 Esports, które absolutnie zdominowało Europę. W grupowych starciach Marcin "Jankos" Jankowski i spółka okazali się znacznie lepsi, ale czy zdołają przenieść te zwycięstwa na pojedynek w systemie najlepszy z pięciu? Przekonamy się już za kilkanaście godzin.

SK telecom T1 vs G2 Esports
9:00 (BO5)

Przewidywany skład

Przewidywany skład

Kim "Khan" Dong-ha Martin "Wunder" Hansen
Kim "Clid" Tae-min Marcin "Jankos" Jankowski
Lee "Faker" Sang-hyeok Rasmus "Caps" Winther
Park "Teddy" Jin-seong Luka "Perkz" Perković
Cho "Mata" Se-hyeong Miky "Mikyx" Mehle

Początek turnieju dla G2 Esports był całkiem niezły. Europejska formacja rozpoczęła rozgrywki od łatwej wygranej z SK telecom T1, a następnie przegrała z Invictus Gaming. Kolejne dni w wykonaniu mistrzów LEC były całkiem dobre, dzięki czemu przed ostatnim dniem fazy grupowej znajdowali się oni na drugiej lokacie w tabeli. Jak się jednak okazało, wtorkowe mecze nie poszły po myśli G2, przez co ostatecznie ekipa Jankosa skończyła rozgrywki na trzeciej pozycji.

SK telecom T1 w pierwszych meczach nie prezentowało się wybitnie. Koreańczycy dwa razy nie poradzili sobie z G2 Esports, a dodatkowo przegrali starcie z Invictus Gaming w rekordowe 16 minut. Zwycięstwa ze słabszymi drużynami i wygrana z mistrzami świata na sam koniec fazy grupowej zagwarantowały jednak Fakerowi i spółce drugą lokatę w tabeli.

Pojedynki

Khan Wunder
Bohaterowie
4,4 KDA 2,3
57,6% KP 57,7%
+90 GD@15 +20

Khan wydaje się mieć lepsze statystyki, jednakże tak naprawdę dwa razy został absolutnie zniszczony przez Wundera. Mimo dobrych pierwszych kilku minut w drugim spotkaniu Hansen zdołał wrócić do gry swoim Pykiem i poprowadzić G2 do zwycięstwa. Koreańczyk radzi sobie dobrze na nieco słabszych toplanerów, jednakże przy okazji starć chociażby z Wunderem czy TheShy'em niezbyt dawał sobie radę.

Statystyki Wundera nie są imponujące, jednak jak wiadomo, liczby nie grają. Ci, którzy oglądali spotkania w wykonaniu Hansena na pewno mogli odnotować, że często był on swego rodzaju filarem drużyny. Bardzo pewnie gra on postaciami, które chcą split-pushować, jak chociażby Ryze, Neeko czy Irelia. Jedną z jego głównych zalet jest to, że dzieli pulę bohaterów z Capsem, dzięki czemu G2 ma większe możliwości w drafcie.

Clid Jankos
Bohaterowie
7 KDA 3,1
75,5% KP 73,7%
+570 GD@15 -210

Clid nie przekonał mnie w pierwszych kilku meczach i wydawało mi się, że Jankos na tym turnieju prezentuje się lepiej. Nie udawało mu się budować przewagi swoim kompanom podczas wczesnej fazy gry, a w pierwszym starciu Jankowski dał swojej drużynie dużo więcej. Druga połowa fazy grupowej udowodniła jednak, że Clid jest absolutną światową czołówką jeśli chodzi o las. Koreańczyk jest w stanie całkowicie zdominować przeciwnego dżunglera już w pierwszych minutach rozgrywki, co udowadnia niesamowita statystyka średnio 570 sztuk złota więcej po kwadransie gry.

Tak jak już wcześniej wspomniałem, Polak w pierwszych meczach spisywał się wyśmienicie. Bardzo często był tam, gdzie być powinien i w bardzo skutecznie chronił swoich kompanów z linii. Końcowe starcia w jego wykonaniu nie były jednak aż tak udane, przez co mam pewne obawy związane ze starciem z Clidem. Być może Jankos te wątpliwości rozwieje, bo dwie serie Bo5 podczas play-offów LEC zostały przez niego rozegrane bardzo solidnie.

Faker Caps
Bohaterowie
7,1 KDA 2,7
61,2% KP 67,9%
+510 GD@15 -50

Faker jest po prostu Fakerem. Możemy spodziewać się Azira w jego rękach, który będzie farmił, farmił, farmił, a potem, niespodzianka, farmił. Przewaga 510 sztuk złota nie wzięła się z jego wybitnej gry w early gamie, tylko on po prostu nie ma zwyczaju schodzić z linii. Trzykrotny mistrz świata gra również niesamowicie bezpiecznie i ginie bardzo rzadko, przez co jego KDA prezentuje się dużo lepiej niż ta statystyka Capsa.

Wcale nie powiedziałbym jednak, że Duńczyk grał od Koreańczyka gorzej. Po prostu Caps częściej wybiera bardziej ryzykowne postaci, jak chociażby Sylas czy LeBlanc. Poza tym, Winther słynie też z bardzo agresywnego stylu, który przy defensywnej grze Fakera może pozwolić na zdominowanie środkowej alejki. Wicemistrz świata niejednokrotnie pokazywał, że jest w stanie uprzykrzyć życie nawet najlepszym w tym fachu i właśnie tego powinni oczekiwać od niego fani G2.

Teddy Perkz
Bohaterowie
8,1 KDA 2,8
52,5% KP 60,6%
+100 GD@15 -10

Teddy przed rozpoczęciem MSI wydawał się być zdecydowanie najlepszym botlanerem turnieju. Gdy jednak przyszło co do czego, JackeyLove okazał się być dużo mocniejszy i to Chińczyk bardziej wpłynął na wyniki swojej drużyny niż Koreańczyk. JackeyLove jest już jednak poza turniejem, dlatego wydaje się, że Teddy ponownie przejął pałeczkę topowego botlanera zmagań.

Perkz jest takim typem zawodnika, który musi trafić z formą na dany dzień. Czasami zdarza mu się zagrać wręcz wybitnie, a innym razem łatwo ginie w sytuacjach dwóch na dwóch czy po prostu gra zbyt agresywnie. Perković nadal nabiera doświadczenia na dolnej alejce, na której gra przecież tylko pół roku, a już jest uznawany za jednego z najlepszych. W tej sytuacji jednak to Teddy jest faworytem.

Mata Mikyx
Bohaterowie
5,1 KDA 2
61,9% KP 58,4%
+188 GD@15 +10

Mata to także jeden z najlepszych wspierających na świecie. Wraz z Teddym podczas wiosennego splitu tworzyli oni fenomenalną dolną alejkę, która niszczyła wszystko i wszystkich w Korei. Oprócz ogromnej wpadki z Soną i Tariciem na bocie nie było gry, w której botlane SKT T1 znacząco by przegrał.

Mikyx na tym turnieju nie wydaje się być w szczytowej formie. Bardzo często zdarza mu się umierać, nie robiąc nic podczas walki drużynowej. Przykłady takich sytuacji mogliśmy zaobserwować chociażby w drugim starciu z Phong Vũ Buffalo, kiedy jego ekipa rozgrywała teamfighty praktycznie czterech na pięciu. Możliwe, że jest to problem z nadgarstkami, jednakże kilka dni odpoczynku powinno mu pomóc dojść do siebie.

Przewidywania redakcji

Dawid "dawer" Pątko Jarek "JaroThe3rd" Piłat Daniel Kasprzycki
0:3 2:3 2:3

Jednogłośne postawienie na G2 Esports nie wydaje się być niczym dziwnym. Europejczycy dwukrotnie zdołali pokonać SKT i widać, że styl Koreańczyków po prostu przypadł im do gustu. Ja zdecydowałem się na tak jednostronny wynik, ponieważ widzieliśmy, jak wspaniale G2 prezentowało się podczas Bo5 w finałach LEC i wydaje mi się, że w tym przypadku może być podobnie.

Wielki pojedynek o finał MSI rozpocznie się w sobotę już o godzinie 9:00. Zawody możecie oglądać na kanałach Polsat Games na YouTubeTwitchu oraz w telewizji. Więcej informacji dotyczących europejskich rozgrywek znajdziecie w naszej relacji tekstowej.