Dobiegł końca pierwszy dzień trzecich otwartych eliminacji do europejskiego Minora. Dzisiaj w walce o miejsce w zamkniętych kwalifikacjach nie zabrakło oczywiście polskich formacji, a wśród nich były między innymi Virtus.pro, Aristocracy oraz AGO Esports. Przez pierwszą rundę przebrnęły jednak tylko trzy drużyny znad Wisły.

Są nimi Actina PACT oraz wspomniane już Aristocracy i AGO. Wszystkie one nie przegrały póki co ani jednego starcia, choć nie dla wszystkich droga była usłana różami. Dla przykładu Jastrzębie choć w trzech pierwszych meczach oddały łącznie tylko 19 rund, tak w meczu o awans do Ro16 potrzebna była dogrywka. Znacznie łatwiej poszło natomiast ARCY, które na przestrzeni wszystkich czterech spotkań przegrało jedynie szesnaście potyczek – i to mimo gry z rezerwowym zawodnikiem.

Niestety dla wielu polskich formacji pierwszy dzień trzeciej rundy kwalifikacyjnej był zarazem ostatnim. Porażkę zaliczyły między innymi AVEZ Esport, Youngsters, OrgSeekers, MIKSTURA, a także Virtus.pro. Naturalnie z ostatnią z wymienionych drużyn mogliśmy wiązać największe nadzieje przynajmniej na awans do Ro16, ale ostatecznie Virtusi pożegnali się z zawodami już w drugim meczu, przegrywając ze STEPxHYDR. Najdalej z wymienionych drużyn dotarła ekipa Pawła "byaliego" Bielińskiego, która nie dała rady Chaos Esports Club w meczu o 1/8 finału.

Walka o miejsce w kolejnym etapie zmagań przez trzecie otwarte kwalifikacje zostanie wznowiona już jutro. AGO Esports o ćwierćfinał zmierzy się z HAVU, zaś dwie pozostałe polskie ekipy staną do bratobójczego boju o miejsce w czołowej ósemce. Potencjalnie oba sloty premiowane awansem mogą więc zająć drużyny znad Wisły, ale do tego potrzeba będzie przynajmniej dwóch zwycięstw z drużynami spoza Polski. A w razie gdyby wszystkie rodzime ekipy odpadły, pozostaje kibicować Mateuszowi "mantuu" Wilczewskiemu, którego ALTERNATE aTTaX również wciąż liczy się w grze o miejsce w zamkniętych eliminacjach.