Trwa DreamHack Masters Dallas 2019, czyli pierwszy lan, podczas którego Filip "NEO" Kubski przywdziewa barwy FaZe Clanu. I jak na razie wygląda to całkiem nieźle, bo międzynarodowa formacja z Polakiem w składzie dotarła do półfinału, a niewykluczone, że wystąpi nawet w wielkim finale.
Transfer 31-latka do FaZe był dla wielu osób sporym zaskoczeniem, ale wiele wskazuje na to, że był to dobry ruch. Jak w rozmowie z serwisem HLTV zapewnił szkoleniowiec międzynarodowej ekipy, Janko "YNk" Paunović, NEO od samego początku wykazuje się ogromną determinacją, chociaż na ten moment miewa jeszcze pewne problemy z wydawaniem poleceń po angielsku. Nie jest to jednak nic, co psułoby ogólne bardzo pozytywne wrażenie:
– Byłem pozytywnie zaskoczony i nie chodzi tutaj o to, że miałem w stosunku do niego niewielkie oczekiwania – mówimy tu przecież o NEO, legendzie – stwierdził YNk. – Przez długi czas gry na najwyższym poziomie pełnił rolę prowadzącego. Byłem pozytywnie zaskoczony tym, jak bardzo zmotywowany był, jak ciężko pracował, szczególnie podczas bootcampu. Zarówno przed, jak i po treningu zawsze próbował pracować nad różnymi rzeczami, by sprawić, że wszystko pójdzie szybciej. Jeśli chodzi o jego prowadzenie, to wydaje mi się, że ogólnie jest całkiem nieźle. Problemy wynikają głównie z kwestii komunikacji – pomysły podczas meczu są świetne i wszystkie te sprawy też wyglądają świetnie, chodzi tylko o to, by czuł się bardziej komfortowo komunikując się po angielsku. Czasami musisz powiedzieć coś bardzo szybko, bo czas ucieka i jeżeli przez dwie czy trzy sekundy będziesz szukać właściwego słowa, to może być to problemem. To rzeczy, które z czasem będą wyglądać lepiej, więc na razie bardzo podoba mi się, że mamy go w zespole – dodał.
Z rozmowy z Paunoviciem możemy też dowiedzieć się, że obecnie Kubski to główny prowadzący drużyny, jednak Nikola "NiKo" Kovač, dotychczasowy IGL, stara się raz na jakiś czas coś podpowiedzieć starszemu klubowemu koledze. Nie wiadomo jednak jak długo potrwa pobyt Polaka w FaZe – wszak na ten moment ma on tylko status testowanego gracza. Niemniej wszystko powinno wyjaśnić się krótko po zakończeniu światowych finałów ESL Pro League:
– Tak naprawdę nic nie zostało ustalone – wyjawił serbski szkoleniowiec. – Początkowo miało to trwać tylko podczas zawodów w Dallas i finałów ESL Pro League, ponieważ w wypadku EPL musiał to być gracz, który nie grał jeszcze w tym sezonie. Dzięki temu, gdyby coś nie wyszło, to nadal mielibyśmy czas, by przetestować innego zawodnika przed roster lockiem Majora. Tak na to wszystko patrzyliśmy i po tym czasie podejmiemy jako zespół decyzję, czy będziemy kontynuować współpracę z Filipem, czy też zaczniemy rozglądać się za inną opcją – zakończył.
Pełną treść wywiadu w języku angielskim znaleźć można pod tym adresem.