Chae "Piglet" Gwang-jin nie ma zbyt wielkiego szczęścia jeśli chodzi o północnoamerykańskie rozgrywki. Koreańczyk jest już tylko cieniem zawodnika, który w roku 2013 podniósł Puchar Przywoływacza po wygranej nad Royal Club w finale Worlds. Od ponad dwóch lat nie udało mu się zająć wyższej lokaty niż siódma w czołowych zmaganiach NA, a do tego doszła nieszczęsna utrata szansy na grę w LCK w bliżej nieokreślonych okolicznościach.
Dzisiaj kariera Pigleta po raz kolejny obrała punkt zwrotny. Dotychczasowy pracodawca 25-latka, Clutch Gaming, poinformował za pośrednictwem swojego Twittera o rozstaniu z Koreańczykiem. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie wciąż obowiązujący kontrakt Pigleta. Umowa byłego Mistrza Świata z CG była ważna aż do listopada przyszłego roku. Powodów rozstania z Pigletem w takich okolicznościach może być multum, bo o ile zmianę w pierwszym składzie można wytłumaczyć, to rozwiązanie tak długiego kontraktu daje powody do rozważań.
Koniec końców jednak pewnym jest, że Pigleta w barwach Clutch Gaming już nie zobaczymy. To oznacza, że pozycja Tannera "Damonte" Damonte na środkowej alejce nie jest już dłużej zagrożona, przynajmniej dopóki CG nie zdecyduje się na nagłe sprowadzenie Josha "Suna" Cooka z akademii. Obecnie Clutch Gaming znajduje się na czwartej lokacie ex aequo z trzema innymi drużynami. Więcej informacji dotyczących LCS 2019 Summer Split znajdziecie w naszej relacji tekstowej.