Gdybyśmy przed startem finałów dziewiątego sezonu ESL Pro League mieli typować, kto zakończy zmagania w czołowej dwójce, zapewne wymienilibyśmy Astralis, FaZe Clan, może MIBR. Na pewno w gronie potencjalnych finalistów znalazłby się Team Liquid, który, w przeciwieństwie do wyżej wspominanych ekip, sprostał oczekiwaniom. Wypadało im sprostać, skoro jest się teoretycznie najlepszą drużyną na świecie. Ogromną niespodziankę sprawiło jednak G2 Esports, które podejmie liderów rankingu HLTV w decydującym meczu. Francuska formacja od ponad roku daleka była od gry, którą określalibyśmy jako zadowalającą, niemniej występ w ojczyźnie wyraźnie dodał jej skrzydeł, dzięki czemu zagra ona w finale wielkiej imprezy po raz pierwszy od 22 miesięcy.
G2 Esports | vs | Team Liquid | ||
16:00 (BO5) | ||||
Przewidywany skład |
Przewidywany skład |
|||
Richard "shox" Papillon | Nick "nitr0" Cannella | |||
Kenny "kennyS" Schrub | Jonathan "EliGE" Jablonowski | |||
Audric "JaCkz" Jug | Russel "Twistzz" Van Dulken | |||
Lucas "Lucky" Chastang | Keith "NAF" Markovic | |||
François "AmaNEk" Delaunay | Jake "Stewie2K" Yip |
Nie da się nie zauważyć, że jeszcze w fazie grupowej, gracze G2 mieli dość łatwą drabinkę. Tak naprawdę jedynym rywalem, który budził większy postrach, było NRG Esports i to właśnie z tą ekipą Francuzi ponieśli jedyną porażkę. Poza tym Richard "shox" Papillon i kompani ograli Grayhound Gaming i Cloud9, ale nie da się ukryć, że biorąc pod uwagę dyspozycję tych ekip, wyniki pokroju 16:13 czy też 16:12 szału nie robiły. Dopiero z Heroic piątka znad Sekwany pokazała znacznie lepszego Counter-Strike'a, czym przypieczętowała swój awans do play-offów. I dopiero w nich Trójkolorowi naprawdę zaskoczyli – bo przecież nie da się mówić o wyeliminowaniu FaZe Clanu inaczej jak o zaskoczeniu. Filip "NEO" Kubski i spółka musieli się więc obejść smakiem, podobnie jak wspomniane już NRG, które nie potrafiło powtórzyć swojego wyczynu sprzed kilku dni i poległo 1:2.
Co ciekawe, swojego pogromcę znalazł już Team Liquid. Pierwszy zespół rankingu HLTV na inaugurację poległ z North, co znacznie skomplikowało jego sytuację. Od tamtego momentu podopieczni Erica "adreNa" Hoaga przebijali się przez dolną drabinkę i nie mogli pozwolić sobie na kolejną wpadkę, gdyż ta oznaczałaby dla nich koniec marzeń o zawojowaniu Montpellier. Ostatecznie formacja spod znaku konia wygrała wszystkie pozostałe mecze, ale niewiele brakowało, a za burtę turnieju wyrzuciłoby ją... HellRaisers. Zespół ten sprawił Liquid o wiele większe problemy niż TYLOO czy nawet MIBR, ale rzutem na taśmę i on został pokonany. To wszystko nie było zbyt dobrym zwiastunem przed pojedynkiem z Astralis, które przecież w tamtym roku wielokrotnie ogrywało Amerykanów. A tym razem to ono zostało ograne! Duńczycy polegli, przegrywając m.in. 6:16 na Inferno, a dzień później ich śladem podążyło mousesports, które mimo walki okazało się słabsze od TL.
Droga obu drużyn do półfinału wyglądała następująco:
G2 Esports | Team Liquid | |||||||||
Faza grupowa |
Faza grupowa |
|||||||||
1/4 finału | 16:13 | Grayhound | Nuke | 1/4 finału | 13:16 | North | Dust2 | |||
1/2 finału | 1:2 | NRG |
|
1. ru. LB | 2:0 | TYLOO |
|
|||
2. ru. LB | 2:0 | Cloud9 |
|
2. ru. LB | 2:1 | HellRaisers |
|
|||
3. ru. LB | 2:0 | Heroic |
|
3. ru. LB | 2:0 | MIBR |
|
|||
Faza pucharowa |
Faza pucharowa |
|||||||||
1/4 finału | 2:0 | FaZe |
|
1/4 finału | 2:1 | Astralis |
|
|||
1/2 finału | 2:1 | NRG |
|
1/2 finału | 2:0 | mousesports |
|
Mimo wszystko trudno nie odnieść wrażenia, że gdyby nie fantastyczna postawa Kenny'ego "kennySa" Schruba, to tego wyniku G2 by nie było. W ojczyźnie francuski snajper jest dla swojej drużyny tym, kim dla Natus Vinere jest Oleksandr "s1mple" Kostyliev – widać to także w statystykach indywidualnych, bo 24-latek wyraźnie góruje nad resztą kolegów. Niemniej na pewne pochwały zasługuje także najświeższy nabytek ekipy znad Sekwany, François "AmaNEk" Delaunay. A jak to wygląda w Liquid? Cóż, tam utrzymał się trend, który obserwujemy już od kilku tygodni. Wcześniej to kanadyjski duet w osobie Russela "Twistzza" Van Dulkena i Keitha "NAFA" Markovica w największym stopniu kreował grę drużyny z Ameryki Północnej, ale od jakiegoś czasu przodującą postacią jest Jonathan "EliGE" Jablonowski. Posiadający polskie korzenie gracz w ogromnym stopniu przyczynił się do zwycięstw nad Astralis czy MIBR i w finale to właśnie od niego zależeć będzie najwięcej.
G2 Esports | Team Liquid | |||||||||
Zawodnik | Fragi | Zgony | Rating | Zawodnik | Fragi | Zgony | Rating | |||
kennyS | 307 | 207 | 1,32 | EliGE | 292 | 219 | 1,31 | |||
AmaNEk | 249 | 228 | 1,12 | NAF | 255 | 234 | 1,15 | |||
shox | 242 | 223 | 1,06 | Twistzz | 243 | 208 | 1,12 | |||
JaCkz | 244 | 236 | 1,05 | Stewie2K | 238 | 224 | 1,09 | |||
Lucky | 219 | 228 | 1,04 | nitr0 | 230 | 217 | 1,05 |
Co ciekawe, G2 i Liquid dotychczas zmierzyły się ze sobą tylko na dwóch mapach. Jak to możliwe? Cóż, należy pamiętać, że od listopada ubiegłego roku francuska ekipa zdążyła wymienić aż trzech zawodników i próżno było jej szukać na największych imprezach. Wyjątkiem było Intel Extreme Masters Katowice 2019 i DreamHack Masters Dallas 2019, ale tam akurat obie drużyny na siebie nie natrafiły. Na pierwszy ich bezpośredni mecz trzeba było więc czekać do połowy czerwca – tydzień temu w końcu zagrały ze sobą w ramach GG.Bet Cologne Invitational i to od razu w wielkim finale. Górą po względnie jednostronnym starciu ostatecznie było TL, które tym samym zagwarantowało sobie miejsce na ESL One Cologne 2019.
Ostatnie dwie mapy rozegrane między G2 Esports a Teamem Liquid |
||||||
17.06.2019 | G2 Esports |
|
Team Liquid | GG.BET Cologne | ||
17.06.2019 | G2 Esports |
|
Team Liquid | GG.BET Cologne |
Analizując wszystkie za i przeciw można dojść do wniosku, że G2 ma po swojej stronie tylko dwa atuty. Pierwszym z nich jest rodzima publika, która zapewne ze wszystkich sił będzie wspierać swoich reprezentantów. Drugim to natomiast kennyS, który po raz pierwszy od dawna nie ma zaledwie przebłysków i przez cały czas gra na równym, wysokim poziomie. I to byłoby na tyle – wszystko inne przemawia na korzyść Liquid. Formacja ta jest po prostu lepiej zdyscyplinowana, bardziej zagrana i zwyczajnie mocniejsza. W dużej mierze polega ona też na kolektywie, dzięki czemu rzadko kiedy ma miejsce sytuacja, w której żaden z graczy nie jest w stanie pociągnąć gry. Niemniej warto pamiętać, że włodarze organizacji skompletowali skład złożony z naprawdę utalentowanych graczy, dzięki czemu nawet roszady, które miały miejsce pół roku temu, nie zdołały zburzyć tego, co udało się zbudować. Bez wątpienia TL jest skazane na sukces, a perspektywa zdobycia trzeciego triumfu w Intel Grand Slam będzie zapewne stanowić dla zawodników dodatkową motywację.
Nasza redakcja typowała wynik powyższego spotkania następująco:
Krzysztof "Ahnestrasz" Kuczyński | Kamil "thekamilonline" Skorupa | Maciej "MaPet" Petryszyn | ||||||||
1:3 | 2:3 | 1:3 |
Marcin "Marnyr" Gabren | Adam "Robin" Suski | Tomasz "Tomasho" Jóźwik | ||||||||
0:3 | 2:3 | 2:3 |
Mecz pomiędzy G2 Esports a Teamem Liquid rozpocznie się już o godzinie 16:00. Spotkanie to wraz z polskim komentarzem oglądać będzie można w ESL.TV Polska. Po więcej informacji na temat światowych finałów ESL Pro League Season 9 zapraszamy do naszej relacji.