Choć Aristocracy do swojego pierwszego meczu w LOOT.BET Smack My Beach Cup przystąpiło osłabione nieobecnością Mikołaja "mouza" Karolewskiego, to i tak zdołało zapewnić sobie wygraną. Wspierany przez Krzysztofa "Goofy'ego" Górskiego zespół po dwóch zaciętych mapach pokonał Vega Squadron.

Aristocracy 2 : 0 Vega Squadron

(LOOT.BET Smack My Beach Cup)
16 8 Dust2 7 12
8 5
16 5 Train 10 13
11 3
 Mirage

Początek meczu należał do naszych rodaków, którzy po zgarnięciu pistoletówki wyszli na prowadzenie 5:1. Do końca pierwszej części meczu jeszcze tylko trzy razy udało im się jednak doprowadzić do wybuchu bomby, bo do roboty wzięli się rywale. Vega kontynuowała dobrą grę także po zmianie stron, gdy po raz pierwszy wyszła na prowadzenie. Po zaopatrzeniu się w lepszy sprzęt Arcy nie miało już jednak zamiaru zwalniać tempa. Polacy w swojej obronie ustawili zaporę nie do przejścia i tracąc jeszcze tylko dwa punkty, sięgnęli po zwycięstwo na mapie wybranej przez przeciwnika.

ESL Mistrzowie Polski udanie otworzyli także batalię na Trainie, lecz w tym przypadku skład z regionu CIS znacznie wcześniej przeszedł do kontrofensywy. Denis "seized" Kostin i spółka regularnie powstrzymywali natarcia Aristocracy, które tylko od czasu do czasu znajdowało sposób na przełamanie szyków obronnych Vegi. Przy stanie 4:4 Polacy na długo stracili prowadzenie, w tej połówce punktując jeszcze tylko raz. Na całe szczęście po chwili odpoczynku podopieczni Mariusza "Loorda" Cybulskiego znów triumfowali w pistoletówce i mimo drobnego zawahania się zaczęli konsekwentnie zmniejszać różnicę dzielącą ich od rywala. W końcówce pojedynku było naprawdę gorąco, lecz z krótkiej wymiany ciosów górą wyszło Arcy, które wkrótce postawiło kropkę nad i.

Rywalem Arcy w boju o awans do play-offów jutro o 12:00 będzie inny zespół z Europy Wschodniej – Team Unique. W imprezie z pulą nagród o wysokości 15 tysięcy euro udział wezmą także Virtus.pro oraz x-kom team, natomiast z rywalizacją już pożegnało się miksowe cats Krzysztofa "starka" Lewandrowskiego.