Dziś mija dokładnie miesiąc odkąd Marcelo "coldzera" David trafił na ławkę rezerwowych MIBR-u. W tym czasie, czego należało się spodziewać, sytuacja kontraktowa 24-latka nie uległa zmianie, wszak pierwszych zmian w zespołach ze światowej czołówki należy oczekiwać dopiero po zakończeniu StarLadder Major Berlin 2019.

Brak oficjalnych komunikatów w sprawie coldzery nie oznacza jednak, że inne formacje nie wykonały żadnych ruchów w kierunku zakontraktowania Brazylijczyka. Sam gwiazdor przyznał, że na jego stole znajduje się już kilka propozycji. – Rozpatruję cztery oferty, które otrzymałem wyznał David. – Po Majorze na scenie zawsze dochodzi do zmian, tak więc muszę czekać i przekonać się, czy dostanę jakieś inne propozycje – przyznał sam zainteresowany. Nie wiemy jednak w jaki sposób słowo "oferta" rozumie sam zainteresowany, bowiem znany amerykański dziennikarz Jarek "DeKay" Lewis skontrował nieco wypowiedź zawodnika, przekazując, że żadna organizacja nie skontaktowała się dotąd z jego aktualnym pracodawcą.

Najlepszy zawodnik 2017 roku został zapytany także o to, jakie czynniki będą dla niego kluczowe przy wyborze nowego zespołu. – Kwestia finansowa jest dla mnie najmniej ważna. Największą uwagę będę zwracał na osoby, z którymi przyjdzie mi grać, jak również na samą organizację – czy ma odpowiednie struktury, czy też nie – wyznał 24-letni gracz. – Istnieje wiele czynników, które muszę rozważyć i muszę zrobić to ostrożnie. Każda pochopnie podjęta decyzja na końcu rodzi problemy. Zachowuję spokój, nawet jeśli przez najbliższe dwa czy trzy miesiące nie będę rywalizował podczas turniejów – wyjaśnił cold. Zawodnik, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, lada moment uda się do Europy, gdzie będzie szlifował swoją formę. – W środę ruszam do Europy, gdzie będę trenował indywidualnie. Kiedy dołączę do nowej drużyny, będę naprawdę silny.

Graczowi nie podobało się zachowanie jego kolegów z MIBR-u, którzy starali się zmarginalizować fakt, że zdecydował się on obrać inną ścieżkę w swojej karierze. Z wypowiedzi pozostałych członków formacji można było wysnuć, że ekipa skorzystała na odejściu coldzery. – Myślę, że to było bardzo słabe zachowanie, które mnie zabolało. Opuściłem zespół, ale nie powiedziałem żadnego złego słowa na temat nikogo. Byłem cicho, tak jakby nic się nie wydarzyło – powiedział David. – W pewnym stopniu zaczęli (inni reprezentanci MIBR-u – dop.red.) nastawiać fanów przeciwko mnie. Wygląda na to, że chcieli, abym poczuł się źle w związku z moją decyzją, mimo tego, że miałem ją w głowie od roku, a oni doskonale o tym wiedzieli. Byłem tym bardzo zasmucony i nie uważam, aby postąpili dobrze – zakończył.

Oryginalną wersję wywiadu przeprowadzonego przez brazylijski oddział ESPN można znaleźć pod tym adresem, zaś jego fragmenty przetłumaczone na język angielski można przeczytać tutaj.