Wczoraj z obozu Fnatic wypłynęły niezwykle interesujące wieści. Brytyjska organizacja postanowiła przemeblować skład swojej dywizji CS:GO, pozostawiając w niej tylko trzech dotychczasowych graczy. Ofiarami rewolucji zostali Richard „Xizt” Landström oraz Simon „twist” Eliasson.

Tak poważne zmiany w szeregach szwedzkiej drużyny oczywiście rodziły pytania na temat jej przyszłości. Fnatic zdecydowało się wyjść naprzeciw oczekiwaniom fanów i zorganizować sesję Q&A w serwisie Reddit. Na pytania internautów do niedawna odpowiadali menedżer ekipy Andreas „Samuelsson” Samuelsson oraz Jesper „JW” Wecksell, a my wyselekcjonowaliśmy najciekawsze poruszone tematy.

W sferze marzeń sympatyków formacji znajduje się powrót Olofa "olofmeistera" Kajbjera oraz Robina "flushy" Rönnquista. Sugerując się jednak słowami Samuelssona, transfer obu wymienionych strzelców jest raczej niemożliwy – Rozglądamy się za przynajmniej jednym młodym zawodnikiem. Nie zakontraktujemy dwóch starszych graczy, ponieważ chcemy być stabilnym zespołem także w dłuższej perspektywie. Jeśli chcemy odnieść sukces na dłuższą metę, to musimy posiadać w składzie młodych, głodnych wygrywania strzelców. Nie jesteśmy jeszcze pewni co do ról, ale będziemy celować w in-game leadera – wyjaśnił 28-latek. Warto dodać, że menedżer nie wykluczył jednak powrotu jednego z wcześniej wspomnianych, byłych reprezentantów skandynawskiej drużyny.

Przyzwyczailiście się do szwedzkiej piątki w barwach Fnatic? Oczywiście jest to najbardziej prawdopodobna droga, którą podąży piętnasta siła świata, ale jak się okazuje, niejedyna możliwa. – Jesteśmy otwarci na międzynarodowy skład, ale osobiście uważam, że mamy wszystko, czego trzeba, żeby przywrócić szwedzką scenę na sam szczyt. Pójście w kierunku międzynarodowym było głównym tematem rozmów przy 2-3 ostatnich zmianach i nie wykluczamy takiego wyjścia, ale tak jak powiedziałem, nie mam jeszcze ochoty, aby zrezygnować z gry w szwedzkim składzie odpowiedział JW.

Odsunięcie od zespołu Xizta i twista wcale nie oznacza, że pozostała trójka może już spać spokojnie. Przypuszczalnie ekipa może pożegnać się także z kolejnymi zawodnikami. – Przyglądamy się każdemu graczowi oraz całej kadrze kierowniczej, by podjąć właściwą decyzję. Jednego możemy być jednak pewni – w kadrze Fnatic nie zabraknie miejsca dla Ludviga "Brollana" Brolina. – Brollan na sto procent zostaje, jest wschodzącą gwiazdą – zapewnił Samuelsson. – Gdy sięgaliśmy po niego, nie miał doświadczenia w rywalizacji na najwyższym poziomie, ale pokazał, że jeśli odpowiednio ciężko pracujesz, możesz rozwinąć się naprawdę szybko – zakończył.

Kolejną imprezą, na której będziemy mogli obserwować Fnatic w akcji, będzie rozgrywany w dniach od 1 do 6 października DreamHack Masters Malmö. Do tego czasu dowiemy się wszystkiego na temat odmienionej piątki formacji.