Kilka miesięcy temu Natus Vincere przeprowadziło pierwszą od półtora roku zmianę w składzie. W jej wyniku na ławce wylądował Ioann "Edward" Sukhariev, którego miejsce zajął wówczas pozyskany z Winstrike Teamu Kirill "Boombl4" Mikhailov. Niewykluczone jednak, że Rosjanin nie był wcale pierwszym wyborem.
Tak przynajmniej twierdzi Alexey "qikert" Golubev. Reprezentant AVANGAR przyznał w wywiadzie z serwisem HLTV, iż on również otrzymał ofertę od Na`Vi, ale ostatecznie nie zdecydował się z niej skorzystać. – Bardzo się cieszę, że nie przeszedłem do Na`Vi, gdy zaprosili mnie do siebie po naszych udanych występach w Rio i Kijowie. Wydaje mi się, że to skłoniło mnie do uwierzenia w mój zespół. A teraz, gdy jesteśmy w wielkim finale, jestem naprawdę szczęśliwy, że dokonałem słusznego wyboru i wierzyłem w moich chłopaków, moją organizację, moich przyjaciół – przyznał 20-latek, który w niedzielę wystąpi w wielkim finale Majora.
– Zaprosili mnie, gdy mieli problemy z Edwardem. Zaprosili też Boombl4, ale jedna osoba, nie mogę powiedzieć kto, napisała do mnie, że to ja jestem numerem jeden na liście. Mimo to postanowiłem odrzucić Na`Vi, bo wierzyłem w mój zespół i moją organizację – stwierdził qikert. – Gdy jeszcze byłem nieznany i grałem z domu, pewnego dnia byłem w złym humorze. Miałem 17 lat, grałem PUG-i i dominowałem tam, ale wszyscy nazywali mnie cheaterem. Żadna z lokalnych drużyn nie chciała wziąć mnie do składu, przez co chciałem usunąć CS:GO. Nacisnąłem już klawisz "delete", gdy nagle na Steamie napisał do mnie pewien facet. To był mój obecny CEO, który potem wziął mnie do zespołu. Kiedyś zapytał mnie, czy przyjąłbym zaproszenie z Na`Vi albo innej drużyny, a ja odpowiedziałem "Nie, odejdę tylko wtedy, gdy dam wam trzy razy tyle, ile wy daliście mi". Złożyłem obietnicę i od tego czasu gram dla organizacji, w którą wierzę – zakończył.
Tak czy inaczej, wygląda na to, że Golubev podjął słuszną decyzję. Natus Vincere już na StarLadder Major Berlin 2019 nie ma, podczas gdy AVANGAR wystąpi w wielkim finale, gdzie podejmie obrońców tytułu z Astralis. Po więcej informacji na temat niemieckiej imprezy zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu w poniższy baner: