Po StarLadder Major Berlin 2019 FaZe Clan zdecydował się na małą rewolucję kadrową, której ofiarą padł między innymi Ladislav "GuardiaN" Kovács. Słowacki snajper powrócił więc do Natus Vincere, debiutując dziś w nowych-starych barwach podczas DreamHack Masters Malmö 2019. Po triumfie nad North 28-latek udzielił ciekawego wywiadu portalowi HLTV.org, w którym przyznał, iż jego rozstanie z FaZe wyjdzie na dobre obu zainteresowanym stronom.

– Czekałem na to od długiego czasu. Przez ostatni rok cały czas zmienialiśmy tylko graczy, a ja wiedziałem, że w końcu nadejdzie pora na wymianę więcej niż tylko jednego z nas – zaczął drugi najlepszy zawodnik 2015 roku – Mogę tylko powiedzieć, że nie chowam urazy do żadnego członka zespołu i myślę, że każdy będzie zadowolony z rozwoju sytuacji. Po prostu zaakceptowałem fakt, że wszyscy potrzebowaliśmy zmiany, bo ostatni rok był tylko stratą czasu. Powiedziałbym, że nawet ogromną stratą czasu, bo braliśmy udział w turniejach ze stand-inami, czasami bez NiKo, tak jak na przykład w Sydney. Uważam, że po prostu zmarnowaliśmy rok grania – dodał Kovács.

– Otrzymałem propozycję stworzenia zespołu z graczami, o których niezbyt chcę wspominać, bo ten projekt wciąż nie został ogłoszony. Miałem jeszcze z dwie czy trzy inne oferty, ale wtedy dowiedziałem się, że całe Na`Vi chce mnie ściągnąć. Oczywiste było, że ta oferta jest dla mnie priorytetowa – tak GuardiaN opisał kulisy powrotu do swojej obecnej formacji – Język rosyjski często jest bardziej komfortowy od angielskiego. Angielski nie jest dla mnie problemem, ale sądzę, że komunikacja po rosyjsku była dla mnie znacznie łatwiejsza niż granie w FaZe – wyjaśnił doświadczony snajper.

Natus Vincere wróci do gry już jutro o 15:40, gdy w meczu o awans do play-offów DH Masters podejmie OpTic Gaming. Więcej informacji na temat szwedzkich rozgrywek znaleźć można w naszej relacji tekstowej. Pełną wersję wywiadu z GuardiaNem znajdziecie natomiast pod tym adresem.