Gracze FaZe Clanu postanowili pójść śladami mousesports i wygrali swój pierwszy mecz w dziesiątym sezonie europejskiej dywizji ESL Pro League. Wyższość międzynarodowego składu musiało uznać OpTic Gaming, które dwukrotnie próbowało doprowadzić do comebacku i dwukrotnie próby te spełzły na niczym.

FaZe Clan 2 : 0 OpTic Gaming

(ESL Pro League Season 10 – grupa A)
16 11 Nuke 4 12
5 8
16 10 Mirage 5 11
6 6
 Overpass 

Mecz rozpoczął się na wybranym przez OpTic Nuke'u, ale paradoksalnie to FaZe wystartowało lepiej. Podopieczni Janko "YNk" Paunović mieli zdecydowanie łatwiej, wszak przyszło im grać w obronie, co też w pełni wykorzystali i przez całą pierwszą połowę niemal nie pozwolili dojść oponentom do głosu. Ci tylko okazjonalnie dokładali do swojego dorobku kolejne punkty, ale do przerwy udało im się zdobyć ich zaledwie cztery. Sytuacja odmieniła się, dopiero gdy Duńczycy sami przeszli na stronę CT – wtedy zanotowali oni serię aż sześciu zdobytych z rzędu oczek, dzięki czemu niemalże doprowadzili do remisu. Słowem klucz jest jednak "niemalże". OpTic nie potrafiło bowiem postawić tej kropki nad i, najpierw zatrzymując się na wyniku 10:11, a potem także 12:13. FaZe czuło, że kolejny błąd może być więc opłakany w skutkach i rzutem na taśmę przechyliło szalę zwycięstwa na swoją stronę.

Niezrażeni tym niepowodzeniem Skandynawowie, którzy do spotkania przystąpili z pozyskanym awaryjnie zaledwie dzień wcześniej Oliverem "kwezzem" Rasmussenem, próbowali odpowiedzieć na Mirage'u, ale znowu na próbach tylko się skończyło. Co prawda zdobyli oni pierwszą pistoletówkę, ale nie dała ona im zbyt dużej przewagi i już po chwili to FaZe było na serwerze stroną dominującą. Międzynarodowy skład raz po raz skutecznie nacierał na bombsite'y rywali i najczęściej nie musiał nawet podkładać bomby. W efekcie to gracze YNk schodzili na przerwę z wynikiem 10:5, który dawał im nadzieje na szybkie zakończenie pojedynku. Ten jednak potrwał jeszcze dłuższą chwilę, bo OpTic ponownie, tak jak na wcześniejszej mapie, walczyło o powrót i znowu było od niego o krok. Ale marne to pocieszenie, bo jeszcze raz ostatnie słowo należało do uczestników ostatniego Majora, którzy wygrali 16:11.


Kolejne spotkania europejskiej dywizji ESL Pro League Season 10 już w środę od godziny 18:25. Mecz ten wraz z polskim komentarzem obejrzeć będzie można w ESL.TV Polska. Po więcej informacji zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.