W sobotę G2 Esports stanęło przed szansą zostania pierwszą drużyną z Europy, która zakończy fazę grupową Worlds z bilansem 6-0. Niestety, zespołowi Marcina "Jankosa" Jankowskiego nie tylko nie udało się osiągnąć perfekcyjnego rezultatu, ale do tego ekipa naszego rodaka spadła rzutem na taśmę na drugą lokatę w grupie A. To za sprawą dwóch porażek z rzędu w meczach z Griffin, które wyprzedziło mistrzów LEC i tym samym uniknie liderów innych grup w ćwierćfinale. Już po zakończeniu obu tych pojedynków z dżunglerem G2 porozmawiał serwis FOMOS.
Na wstępie wywiadu z koreańskim serwisem Jankos wyznał, że nie jest zadowolony z utraty fotelu lidera. – Zakwalifikowaliśmy się do ćwierćfinałów, ale nie w stylu, w jakim chcieliśmy. Griffin było lepsze w dwóch ostatnich meczach. Nie cieszę się z tego, ale z drugiej strony myślę, że możemy zagrać lepiej w ćwierćfinałach. Popełniliśmy błędy podobne do tych, które popełnilibyśmy w scrimach. To trochę okazja dla nas do wyciągnięcia błędów. Oczywiście jako profesjonaliści nie zamierzamy się poddać i postaramy się pokazać z lepszej strony w ćwierćfinale – stwierdził Polak. Zapytany o konkretne przyczyny porażki, mistrz LEC wskazał między innymi siebie. – Głównie popełniliśmy błędy w dżungli i na pozycji wspierającego. Ja i Mikyx dawaliśmy się często wyłapywać, Tarzan i Lehends znacznie nas przewyższali. Za dużo razy wchodziliśmy w dżunglę na ślepo i to ciągnęło naszą drużynę w dół. (...) Wiem, że możemy zagrać lepiej, tak żeby nasi rywali byli w defensywie i częściej popełniali błędy – uspokoił swoich fanów 24-latek.
Zdaniem Jankosa rolę w porażce z Griffin odegrała też Qiyana i fakt, że reprezentanci LCK mieli więcej doświadczenia w grze nią. – Nie zagrałem dobrze przeciw Tarzanowi. Nie byłem w stanie dostrzec jego ruchów na mapie w mid-game. Poza tym w drugiej grze mieliśmy dość wątpliwy draft, bo miałem wrażenie, że Griffin było lepiej przygotowane do wyboru Qiyany niż my i do tego wiedzieli o niej więcej, bo na wschodzie nie banowało się jej tak często podczas play-offów. Z tego powodu byliśmy gorzej przygotowani na mecz przeciw Qiyanie. Podczas obu gier draft był trudny do zagrania, a my popełniliśmy kilka błędów z tego powodu – oznajmił Jankos.
Nie mogło zabraknąć również pytania o europejską publiczność i jej doping. Zawodnik G2 jest bardzo zadowolony z okazywanego mu wsparcia, ale jednocześnie wyraża skruchę po porażkach z Griffin. – Wydaje mi się, że europejscy kibice okazywali swoje wsparcie każdej drużynie, nie tylko tym z LEC i bardzo mnie to cieszy. Jestem też szczęśliwy, że za każdym razem, gdy pojawialiśmy się na scenie fani głośno wiwatowali, ale z drugiej strony jestem rozczarowany, że zawiedliśmy ich w dwóch ostatnich grach. Ale wydaje mi się, że będziemy w stanie dać Europie powody do dumy, jeśli uda nam się dotrzeć do finału. (...) Myślę, że dalej jesteśmy naprawdę mocną drużyną i jeszcze możemy pokazać, na co nas stać – skwitował Jankos.
Cały wywiad z polskim dżunglerem możecie obejrzeć poniżej:
Kolejną okazję do udowodnienia swojej siły i zatarcia wspomnień z porażek podczas fazy grupowej G2 Esports będzie miało już podczas ćwierćfinału Worlds 2019. Rywalem mistrzów LEC będzie DAMWON Gaming, a starcie to rozpocznie się 27 października około godziny 17:00. Po więcej informacji dotyczących tegorocznych mistrzostw świata zapraszamy do naszej relacji tekstowej: