Status faworyta czasem może być zgubny, zaś brak presji związanej z tym statusem nieraz już dodawał skrzydeł drużynom skazywanym na porażkę. Dzisiaj jednak nie byliśmy tego świadkami – SK Telecom T1 miało awansować do półfinału i zrobiło to w przekonującym stylu, pokonując Splyce 3:1.

SK Telecom T1
3:1 Splyce

Splyce 0:1 SK Telecom T1
Vizicsacsi
Gangplank
Khan
Lucian
Xerxe
Gragas
Clid
Elise
Humanoid
LeBlanc
Faker
Lissandra
Kobbe
Kai'Sa
Teddy
Draven
Norskeren
Blitzcrank
Effort
Thresh

Wydawało się, że to Splyce będzie starało się zaskoczyć swoich rywali w drafcie, ale jako pierwsze zrobiło to SKT wybierając Dravena, na co Tore "Norskeren" Eilertsen odpowiedział Blitzcrankiem. Początkowo oglądaliśmy akcję tylko na górnej linii i nie było to szczególnie radosne widowisko dla fanów Europejczyków. Kim "Khan" Dong-ha zdobył dwa szybkie zabójstwa, przelewając pierwszą krew na Tamasie "Vizicsacsim" Kissie, a następnie pozbawiając życia Andreia "Xerxe" Dragomira. Znacznie lepiej wyglądała sytuacja na bocie i midzie, gdzie Splyce nie tylko nie było do tyłu, ale też zgarnęło kilka eliminacji i było na prowadzeniu w farmie.

Z czasem coraz częściej swoimi Rakietowymi Chwytami trafiał norweski wspierający, co pozwoliło m.in. zakończyć serię zabójstw Khana, a także wyrównać ogólny stan złota. Sielanka nie trwała wiecznie – w 18. minucie kosztowny błąd popełnił Marek "Humanoid" Brazda, a dwie minuty później SKT po wyłączeniu dwóch oponentów ruszyło na Nashora i w mgnieniu oka rozprawiło się z nią. Dzięki jej wzmocnieniu Koreańczycy przejęli całą dżunglę. W 28. minucie po zabiciu drugiego Barona Lee "Faker" Sang-hyeok i kompani dopełnili dzieła zniszczenia w pierwszym starciu.

SK Telecom T1 1:0 Splyce
Khan
Fiora
Vizicsacsi
Poppy
Clid
Elise
Xerxe
Olaf
Faker
Tristana
Humanoid
Ryze
Teddy
Kai'Sa
Kobbe
Ezreal
Effort
Nautilus
Norskeren
Pyke

SKT od początku drugiej potyczki chciało powiększyć swoje prowadzenie w serii i zdecydowało się zanurkować pod wieżę w celu znalezienia pierwszych zabójstw. Po części plan został wykonany, bo udało się wysunąć na prowadzenie Parka "Teddy'ego" Jin-seonga, ale kosztem dwóch jego kompanów. Splyce odpowiedziało zabójstwem na górnej alei, lecz kontrola bestii w rzece była domeną SK Telecom T1.

W kolejnych minutach walki drużynowe raz po raz padały łupem mistrzów LCK i sytuacja Wężów stawała się coraz bardziej opłakana. Jakby tego było mało, podopieczni Lee "Zefy" Jae-mina zdobyli Barona w 23. minucie, a dwie minuty później po kolejnym wygranym teamfighcie otworzyli sobie drogę do bazy rywali na midzie. Przewaga SKT została zaprezentowana po raz ostatni w 28. minucie, kiedy Koreańczycy w mgnieniu oka pozbyli się wszystkich przeciwników z mapy, a następnie bez żadnych przeszkód postawili kropkę nad i w drugim spotkaniu na Summoner's Rift.

SK Telecom T1 0:1 Splyce
Khan
Renekton
Vizicsacsi
Ornn
Clid
Skarner
Xerxe
Rek'Sai
Faker
Azir
Humanoid
Ryze
Teddy
Draven
Kobbe
Kai'Sa
Mata
Thresh
Norskeren
Nautilus

W trzeciej potyczce swój debiut w tegorocznych Worlds zaliczył Cho "Mata" Se-hyeong. Raz jeszcze to SKT przelało pierwszą krew, a ofiarą jako pierwszy padł Humanoid. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać – Vizicsacsi i Xerxe po kontrganku tego drugiego zgarnęli po jednym zabójstwie na topie. W jedenastej minucie raz jeszcze z życiem pożegnał się Khan, ale spotkanie było dalekie od rozstrzygnięcia. Nawet mimo utraty dwóch Smoków Ognia i porażek poszczególnych jednostek, w 18. minucie na konto Dravena Teddy'ego powędrował triple kill i SKT miało na celowniku trzecią wygraną z rzędu.

Splyce ani myślało poddać się bez walki, czego dowód dało w 24. minucie. Wygrana walka przy Nashorze (która notabene zakończyła się śmiercią wszystkich bohaterów po stronie koreańskiej piątki) przyniosła Europejczykom pierwsze wzmocnienie fioletowej bestii w meczu. Wykorzystanie tego buffa może nie było podręcznikowe, ale pozwoliło Wężom powiększyć przewagę w złocie oraz pole gry. Po pół godziny gry Splyce położyło ręce na drugim Baronie i z jego pomocą zdobyli pierwszy punkt w serii.

SK Telecom T1 1:0 Splyce
Khan
Quinn
Vizicsacsi
Renekton
Clid
Gragas
Xerxe
Taliyah
Faker
Ryze
Humanoid
Syndra
Teddy
Varus
Kobbe
Kai'Sa
Effort
Leona
Norskeren
Thresh

SKT postanowiło już się nie bawić w kotka i myszkę i raz jeszcze wróciło do piątki z Lee "Effortem" Sang-ho na pozycji wspierającego. Jego powrót jednak nie wystarczył, abyśmy byli świadkami jednostronnego widowiska, jak dwa pierwsze starcia. W czwartej potyczce oglądaliśmy nieustanną wymianę ognia i przez praktycznie całe spotkanie wskazanie faworyta było w zasadzie niemożliwe. Dopiero po dwudziestej minucie coraz więcej na mapie zgarniało SKT i to ekipa z Korei Południowej jako pierwsza zniszczyła całą zewnętrzną linię obrony rywali.

To pozwoliło jej rozstawić wizję dookoła leż Nashora, a w 27. minucie po uprzednim wyłączeniu czterech rywali SK Telecom T1 wreszcie zabiło potwora. Zgodnie z oczekiwaniami jego wzmocnienie pchnęło rozgrywkę do przodu, ale to jeszcze nie był koniec Splyce w tym spotkaniu. Ten jednak przyszedł dość szybko – w 32. minucie SKT zadało nokautujący cios i wyeliminowało zespół Vizicsacsiego z dalszej walki o mistrzostwo świata.

O ostatnie miejsce w półfinale powalczą DAMWON Gaming i G2 Esports. Zespół Marcina "Jankosa" Jankowskiego jest ostatnią nadzieją nie tylko europejskiej sceny, ale też całego zachodu. Spotkanie to będziecie mogli obejrzeć na kanałach Polsat Games, a po więcej informacji dotyczących Worlds 2019 zapraszamy do naszej relacji tekstowej: