Jeżeli ktoś liczył, że widmo spadku zmotywuje graczy Virtus.pro do lepszej gry w ESL Mistrzostwach Polski, to musiał się srogo zawieść. Dziś podopieczni rosyjskiej organizacji nie potrafili bowiem wygrać ani jednej mapy z CLEANTmixem, zgarniając zaledwie jeden punkt na dwóch środowych mapach.

CLEANTmix 15 : 15 Virtus.pro

(5. tydzień ESL Mistrzostw Polski)
15 8 Mirage 7 15
7 8

Zdecydowanie lepiej w pojedynek na Mirage'u wszedł CLEANTmix, który zgarnął nie tylko pistoletówkę, ale także i następującą po niej rundę. Potem jednak palmę pierwszeństwa przejęło Virtus.pro, które ponownie napędzał Michał "MICHU" Müller. To w dużej mierze dzięki świetnej postawie 22-latka VP w pewnym momencie miało szansę na to, by na przerwę zejść z korzystnym dla siebie rezultatem. Ostatecznie jednak do tego nie doszło, bo CLEANT szło z wyżej notowanym rywalem łeb w łeb i w końcowych minutach znowu stało się stroną przeważającą, dzięki czemu grę w obronie zakończyło z jednopunktowym prowadzeniem.

Niemniej to szybko stało się tylko wspomnieniem, bo w drugiej połowie w Virtusów wstąpiły nowe siły. Podopieczni Jakuba "kubena" Gurczyńskiego w widowiskowym stylu powrócili do meczu i zgarnęli aż sześć oczek z rzędu, znacznie przybliżając się do tak ważnego w kontekście walki o utrzymanie zwycięstwa. W szczytowym okresie MICHU wraz z kolegami mogli pochwalić się wynikiem 13:8, ale potem zaczęły się problemy. Te były spore, ale mimo to wydawało się, że Virtus.pro, które doprowadziło już nawet do rezultatu 15:11, dopnie swego. Brakowało przecież tak niewiele. Ale czasami i niewiele to zdecydowanie za dużo – tak było właśnie w tym wypadku. CLEANTmix bowiem nie miał zamiaru się poddać i parł po upragniony remis, osiągając go finalnie dzięki Kubie "Markosiowi" Markowskiemu, który, wygrywając clutcha 1v2, ustalił wynik spotkania na 15:15.

Virtus.pro 10 : 16 CLEANTmix

(5. tydzień ESL Mistrzostw Polski)
10 9 Nuke 6 16
1 10

Po dłuższej chwili oba zespoły przeniosły się na Nuke'a, który w dawnych, lepszych czasach uchodził za bastion Virtus.pro. Tym razem jednak wcale łatwo tam nie było, bo chociaż gracze kubena zgarnęli pistoletówkę, to nie dała im ona tak okazałej przewagi, jak można by się było spodziewać. Co więcej, CLEANT miało chrapkę na sprawienie niespodzianki już w pierwszej połowie i ostro dążyło de remisu, osiągając go w 12. rundzie. I chociaż potem punktowało już tylko VP, to Maciej "destroj" Deorocki i spółka mogli być z siebie zadowoleni – zaledwie trzy oczka straty wypracowane po stronie broniącej to był przecież świetny wynik!

Ale to jeszcze nic. Po przejściu do obrony CLEANTmix całkowicie objął serwer we władanie, spychając Virtusów na margines. Zespół dowodzony przez Janusza "Snaxa" Pogorzelskiego nie potrafił nawiązać żadnej rywalizacji i mógł tylko bezradnie patrzeć, jak kolejne oczka padają łupem rywali. I tak było już do końca – finalnie to destroj wraz z kolegami gładko zatriumfowali 16:10, wskakując tym samym na podium. Natomiast Virtus.pro... Cóż, spadek tej drużyny z ESL MP, który na początku sezonu wydawał się słabym żartem, teraz jest naprawdę realną opcją.

Już za chwilę kolejny mecz, w którym Izako Boars podejmie Wisłę All in! Games Kraków. Spotkanie to wraz z polskim komentarzem obejrzeć będzie można w ESL.TV Polska. Po więcej informacji na temat ESL Mistrzostw Polski Jesień 2019 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.