Drugi dzień Supreme Masters 2020 okazał się dla Pompa Teamu jednocześnie ostatnim. Polska formacja przegrała bowiem swój pierwszy pojedynek w fazie pucharowej, co oznacza, że definitywnie pożegnała się już z rozgrywaną w Szwajcarii imprezą już w 1/8 finału.
W piątek Łukasz "splawik" Jahns i spółka poradzili sobie nie najgorzej i w swojej grupie zajęli drugie miejsce. Lepsze od piątki znad Wisły okazało się tylko szwedzkie Prima eSport, które w meczu wygranych pokonało ich 2:1. Sama Pompa w międzyczasie dwukrotnie rozprawiła się jednak z reprezentantami gospodarzy z Teamu GAIJIN – najpierw 16:4 na inaugurację, a potem 2:0 podczas spotkania decydującego o awansie do play-offów.
Niemniej przeszkodą nie do przejścia okazało się złożone z czterech Francuzów i Belga Fragbox Gaming. Co prawda początkowo to gracze z Polski wyglądali lepiej i na Vertigo prowadzili już 14:5. Niestety potem nastąpił comeback Fragbox, którego następstwem była dogrywka, zakończona triumfem rywali PT 19:17. Ale potem przyszła pora na Nuke'a, na którym splawik wraz z kolegami gładko odpowiedzieli, wygrywając 16:7. Dlatego też o wszystkim przesądzić miał Overpass, ten jednak należał do oponentów Pompy, którzy po jednostronnej drugiej połowie mogli świętować zwycięstwo 16:9.
Dzisiejsza porażka oznacza, że Pompa Team opuszcza Amriswil z pustymi rękami. Wszystko dlatego, że łączna pula nagród w wysokości 8 tysięcy franków szwajcarskich rozdzielona zostanie tylko pomiędzy drużyny z miejsc od pierwszego do czwartego.