Po dość prostych meczach na start League of Legends European Championship, zawodników G2 dziś czekał pierwszy poważny sprawdzian. Origen wygrało swoje pierwsze trzy spotkania i wygodnie usadowiło się na górze tabeli. Choć na papierze G2 było faworytem, to przed rozpoczęciem spotkania trudno było przewidzieć jego ostateczny rezultat.
G2 |
1:0 | Origen | ||||||
Wunder Soraka |
Alphari Rumble |
|||||||
Jankos Lee Sin |
Xerxe Rek'Sai |
|||||||
Perkz LeBlanc |
Nukeduck Sylas |
|||||||
Caps Senna |
Upset Xayah |
|||||||
Mikyx Thresh |
Destiny Rakan |
Najważniejszy mecz kolejki rozpoczął się nieco niemrawo, bo na przelanie pierwszej krwi przyszło nam czekać do jedenastej minuty. Wtedy to, podczas walki o Herolda, Marcin ''Jankos" Jankowski zdobył pierwsze zabójstwo dla swojej drużyny. Dzięki zdobytej bestii zawodnicy G2 zdołali nieco się rozpędzić, ale Origen nie zamierzało odpuszczać. Swoje celowniki skierowali na Martina ''Wundera" Hanssena, który po raz kolejny zdecydował się na ryzykowny wybór Soraki na górną aleję. Około trzydziestej minuty zawodnicy G2 starali się zdobyć Barona Nashora, ale w wyniku błędu pozycyjnego Luki ''Perkza" Perkovicia to gracze Origen zdołali zabezpieczyć fioletowe wzmocnienie. Jednak było to jedynie drobną przeszkodą na drodze G2, które dało radę zdobyć Duszę Smoka Piekielnego. Dzięki temu wzmocnieniu Jankos i spółka zakończyli mecz w 35. minucie.
Po tej wygranej G2 chyba na dobre rozwiało otaczające ich po pierwszej kolejce wątpliwości. Aktualni wicemistrzowie świata nadal są niesamowicie potężni, a zamiana ról Perkza i Rasmusa ''Capsa" Winthera wcale nie osłabiła tego składu.
Wszystkie mecze LEC można śledzić na oficjalnych kanałach Polsat Games na YouTube oraz Twitchu. Zachęcamy również do śledzenia naszej relacji tekstowej: