Gracze x-komu AGO będą zapewne chcieli jak najszybciej zapomnieć o swoim pierwszym meczu w 33. sezonie ESEA Mountain Dew League. Polacy wypuścili bowiem z rąk wygraną w meczu z Unicorns of Love, darując rywalom pierwsze w bieżącej edycji rozgrywek punkty.

x-kom AGO 19 : 22 Unicorns of Love

(ESEA MDL – 1. tydzień)
(4) 19 6 Vertigo 9 22 (7)
9 6

W pierwszych minutach meczu wszystko rozgrywało się pod dyktando UoL. Jednorożce, mimo gry w ataku, radziły sobie naprawdę dobrze i m.in. dzięki wygranej pistoletówce przez pewien czas przeważały, ale ta idylla nie trwała wiecznie. Z czasem to AGO przejęło inicjatywę i odrobiło większość strat. Co prawda nie dało to Polakom remisu, bo potem Christian "crisby" Schmitt i spółka znowu kilkukrotnie zapunktowali, ale nasi rodacy utrzymywali dystans dający jeszcze nadzieje na comeback. Wiele zależało jednak od tego, co Niemcy zaprezentują w drugiej połowie.

A zaprezentowali się nie najlepiej. Nie tylko oddali Jastrzębiom drugą rundę na pistolety, ale też w ogromnym stopniu pozwolili im zepchnąć się do defensywy. Z każdą kolejną minutą wyglądał to więc coraz lepiej dla polskiej piątki, bo poczuła krew i nie miała zamiaru schodzić z raz obranej zwycięskiej ścieżki. I tak to trwało aż do momentu, gdy tablica wyników wskazała 15:12. Dopiero wtedy byli klubowi koledzy Michała "OKOLICIOUZA" Głowatego zdobyli się na ostatni zryw, zgarnęli trzy oczka z rzędu i w efekcie doprowadzili do dogrywki. W niej oglądaliśmy natomiast aż jedenaście dodatkowych rund, które finalnie przesądziły o pierwszym w tym sezonie zwycięstwie Unicorns of Love.

Po więcej informacji na temat europejskiej dywizji 33. sezonu ESEA Mountain Dew League zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.