Skarb kibica – IEM Katowice 2020 CS:GO

Czekaliśmy, czekaliśmy i czekaliśmy. Nerwowo wyrywaliśmy kartki z kalendarza, ale w pewnym momencie dało się odnieść wrażenie, że czas stoi w miejscu. Odliczanie jednak wreszcie należy uznać za zakończone – oto w ten poniedziałek startuje turniej CS:GO Intel Extreme Masters Katowice 2020. Prawdziwa śmietanka zjedzie się do stolicy Górnego Śląska, by rywalizować w pierwszej w historii imprezie należącej do ESL Pro Tour rangi Masters Championship. Jeśli wybieracie się do Spodka, by śledzić zmagania na żywo, bądź będziecie emocjonować się zagrywkami sprzed monitora, warto lepiej przyjrzeć się uczestnikom całego zamieszania.

Podstawowe informacje

Nazwa	Intel Extreme Masters Katowice 2020
Data	24 lutego – 1 marca 2020
Miejsce	Katowice, Polska
Gra	CS:GO
Liczba uczestników	16
Pula nagród	500 000 $
System	faza grupowa GSL + drabinka pojedynczej eliminacji

Uczestnicy


100 Thieves		Astralis		Cloud9		Evil Geniuses
	AZR		dev1ce		JT		Brehze
	jks		dupreeh		motm		CeRq
	jkaem		Xyp9x		oSee		Ethan
	Gratisfaction		gla1ve		floppy		tarik
	Liazz		Magisk		Sonic		stanislaw

	kassad (trener)		zonic (trener)		T.c (trener)		ImAPet (trener)


FaZe Clan		Fnatic		G2 Esports		Team Liquid
	rain		KRIMZ		kennyS		nitr0
	NiKo		JW		JaCkz		EliGE
	olofmeister		Brollan		AmaNEk		Twistzz
	coldzera		flusha		huNter-		NAF
	broky		Golden		nexa		Stewie2K

	YNk (trener)		Samuelsson (trener)		maLeK (trener)		adreN (trener)


MAD Lions		mousesports		Natus Vincere		Ninjas in Pyjamas
	HUNDEN		chrisJ		flamie		REZ
	acoR		ropz		s1mple		Lekr0
	sjuush		karrigan		electronic		Plopski
	Bubzkji		woxic		Boombl4		twist
	roeJ		frozen		Perfecto		nawwk

	peacemaker (trener)		Rejin (trener)		B1ad3 (trener)		THREAT (trener)


Renegades		TYLOO		Virtus.pro		Team Vitality
	dexter		somebody		buster		apEX
	malta		Summer		qikert		RpK
	Sico		Attacker		Jame		ZywOo
	INS		Freeman		SANJI		ALEX
	Hatz		xeta		AdreN		shox

			ryk (trener)		dastan (trener)		XTQZZZ (trener)

Harmonogram

24 lutego
12:00	Ninjas in Pyjamas	vs	Team Vitality	BO3
12:00	Astralis	vs	Cloud9	BO3
15:30	Natus Vincere	vs	FaZe Clan	BO3
15:30	Renegades	vs	Fnatic	BO3
19:00	100 Thieves	vs	G2 Esports	BO3
19:00	mousesports	vs	TYLOO	BO3

25 lutego
12:00	Team Liquid	vs	Virtus.pro	BO3
12:00	MAD Lions	vs	Evil Geniuses	BO3
15:30	półfinał drabinki wygranych grupy A			BO3
15:30	pierwsza runda drabinki przegranych grupy A			BO3
19:00	półfinał drabinki wygranych grupy A			BO3
19:00	pierwsza runda drabinki przegranych grupy A			BO3

26 lutego
12:00	pierwsza runda drabinki przegranych grupy B	BO3
12:00	pierwsza runda drabinki przegranych grupy B	BO3
15:30	półfinał drabinki wygranych grupy B	BO3
15:30	druga runda drabinki przegranych grupy A	BO3
19:00	półfinał drabinki wygranych grupy B	BO3
19:00	druga runda drabinki przegranych grupy A	BO3

27 lutego
12:00	druga runda drabinki przegranych grupy B	BO3
12:00	druga runda drabinki przegranych grupy B	BO3
15:30	finał drabinki wygranych grupy A	BO3
15:30	finał drabinki przegranych grupy A	BO3
19:00	finał drabinki wygranych grupy B	BO3
19:00	finał drabinki przegranych grupy B	BO3

28 lutego
15:00	ćwierćfinał #1	BO3
18:55	ćwierćfinał #2	BO3

29 lutego
15:00	półfinał #1	BO3
18:55	półfinał #2	BO3

1 marca
17:00	wielki finał					BO5

Faworyci

W kalendarzu CS:GO już dawno nie było tak naszpikowanego najmocniejszymi formacjami na świecie turnieju. Dość powiedzieć, że z top 15 rankingu HLTV w Katowicach zobaczymy aż 12 formacji, a z pierwszej dziesiątki tegoż zestawienia nie zabraknie już nikogo. To na pewno potęguje emocje, które czekać będą nas przez tydzień rywalizacji, ale też nie ułatwia wytypowania kandydatów do zgarnięcia mistrzowskiego tytułu. Trudno rzecz jasna wyobrazić sobie, by wśród ekip, które zaprezentują się w play-offach IEM-a zabrakło Astralis. Duńczycy nie byli wprawdzie już tacy nie do zatrzymania, jak miało to miejsce w 2018 roku, ale stwierdzenie, że mają za sobą słaby rok, byłoby potężnym kłamstwem. Zresztą, co by tu nie mówić, podopieczni Danny'ego "zonica" Sørensena przyjadą na Śląsk, piastując pierwszą lokatę w światowym rankingu, co niemal z automatu czyni ich głównymi kandydatami do wygranej. Niemniej ekipa ze Skandynawii ma także swoje problemy, które uwidoczniła faza regularna BLAST Premier: Spring 2020, podczas której Nicolai "dev1ce" Reedtz i kompani przegrali oba mecze i na razie muszą odłożyć w czasie marzenia o udziale w wiosennych finałach rozgrywek.

Ubiegły rok rozpoczął się fatalnie dla mousesports. Ówczesny skład nie zdołał przecież awansować na katowickiego Majora, co skłoniło włodarzy organizacji do gruntownego przebudowania swojej dywizji CS:GO. I choć początkowo piątka zbudowana wokół Chris "chrisaJ" de Jonga i Robina "ropza" Koola spektakularnych sukcesów nie odnosiła, to w końcu odpaliła na dobre. Szczyt formy popularnych Myszy przypadł na ostatni kwartał minionego roku, gdy wielonarodowościowa drużyna sięgnęła po triumfy na CS:GO Asia Championships 2019, finałach 10. sezonu ESL Pro League oraz zgarnęła wicemistrzostwo podczas EPICENTER 2019. Te wyniki wywindowały mouz na drugie miejsce w rankingu HLTV, a dokładając do tego jeszcze wygrany w lutym ICE Challenge, trudno wyobrazić sobie, by reprezentanci niemieckiej organizacji mieliby nie liczyć się w ścisłej walce o laury podczas IEM-a.

Prawdziwy patent na wygrywanie w stolicy Górnego Śląśka ma Fnatic. Przedstawiciele tej organizacji trzykrotnie stawali już tutaj na najwyższym stopniu podium i bez wątpienia chcieliby zrobić to po raz kolejny. A za szwedzką formacją przemawia w tej kwestii naprawdę sporo. Wszyscy pukali się w czoło, kiedy Skandynawowie zdecydowali się ponownie ściągnąć do drużyny Robina "flushę" Rönnquista oraz Maikila "Goldena" Selima, a tymczasem ten ruch pozwolił Fnatic na ponowne zameldowanie się w ścisłym CS-owym topie. Wygrany w doskonałym stylu DreamHack Masters Malmö 2019 zmienił patrzenie wielu kibiców – i trudno się dziwić, bo Szwedzi na własnej ziemi zagrali niesamowite zawody. Warto także zauważyć, że obecnie w zespole znajduje się aż czterech graczy, którzy dwa lata temu pokonali po znakomitym widowisku FaZe Clan w Spodku. Powtórka nie jest wcale taka niemożliwa...

Drużyny warte uwagi

Dziwnie było umiejscowić Team Liquid wśród drużyn "drugiej linii". O ile jeszcze podczas zeszłorocznych wakacji nawet nie zastanawialibyśmy się nad kandydaturą piątki zza oceanu do triumfu w zawodach, tak będąc mądrzejsi o kilka miesięcy rywalizacji, takiej pewności mieć już nie możemy. Liquid po wygraniu w spektakularny sposób Intel Grand Slamu po czterech kolejnych zwycięstwach na największych imprezach na świecie, wyraźnie obniżyło loty. Lekki kryzys pojawił się na Majorze w Berlinie, podczas którego Nicholas "nitr0" Cannella i spółka pożegnali się z publicznością już po ćwierćfinale, przegrywając tam z Astralis. Później bywało lepiej i gorzej, ale fakty są takie, że od lipca TL nie powiększyło gablotki z pucharami. Trudno powiedzieć, by gracze z Ameryki Północnej nie należeli już do najlepszych zespołów na świecie, jednakże jestem przekonany, że wicemistrzostwo BLAST Pro Series: Global Final 2019 czy Esports Championship Series Season 8 zdecydowanie nie zaspokaja ich ambicji. Pora wziąć się więc w garść i pokazać, że 2020 może być ich rokiem.

Natus Vincere przez ostatnie miesiące również gwarantowało swoim kibicom prawdziwy rollercoster emocjonalny. Gdy wydawało się, że zespół pnie się w górę, nagle zaczynał się zjazd. Do tego w zespole dokonano przynajmniej jednego nieprzemyślanego ruchu kadrowego, którym bez wątpienia był ponowny angaż Ladislava "GuardiaNa" Kovácsa. Szybko okazało się, że Na`Vi nie potrzebuje kolejnego weterana, a młodej krwi. I w organizacji z Ukrainy wreszcie sięgnięto po rozum do głowy i zakontraktowano 20-letniego Ilyę "Perfecto" Zalutskiy'ego. Na efekty nie trzeba było długo czekać, bo rosyjsko-ukraińska formacja zaprezentowała się ze świetnej strony podczas BLAST Premier, wygrywając w cuglach swoją grupę. Sam Oleksandr "s1mple" Kostyliev stwierdził w pomeczowym wywiadzie, że to najlepszy skład, w jakim przyszło mu grać i gołym okiem dało się zauważyć, że ukraiński gwiazdor naprawdę czuje się obecnie doskonale.

Wybór szóstej drużyny do powyższego zestawienia był już kompletną zagadką. Zasadniczo w miejsce Teamu Vitality można byłoby wstawić każdą inną formacje z top 10 i bezproblemowo dałoby się taką decyzję uargumentować. Postawiłem jednak na Pszczoły przede wszystkim z uwagi na jedną, wyróżniającą się postać – Mathieu "ZywOo" Herbauta. Francuski strzelec był w 2019 prawdziwą bestią, co nie umknęło uwadze dziennikarzy portalu HLTV, którzy wybrali go najlepszym graczem minionego roku. Teraz na 19-letniej gwieździe spoczywa więc znacznie większa presja, z którą nie tylko musi mierzyć się on sam, ale także jego koledzy, którzy na pewno chcieliby wyjść z cienia swojego zespołowego partnera. Vitality pokazało, że potrafi grać, gdy pod koniec grudnia sięgnęło po puchar za zwycięstwo w EPICENTER 2019. Tegoroczne zmagania Richard "shox" Papillon i spółka zaczęli jednak dość niemrawo, bo zajmując trzecią lokatę w swojej grupie na BLAST Premier. Czas pokaże, czy Vitality jest gotowe na walkę z gigantami, czy dalej polegać będzie tylko na wybitnych umiejętnościach ZywOo. Bo jak wiemy w pojedynkę nikt jeszcze turnieju nie wygrał.

Poprzednie finały IEM Katowice w CS:GO:

03.03.2019	Astralis	2:0	ENCE
04.03.2018	Fnatic	3:2	FaZe Clan
05.03.2017	Astralis	3:1	FaZe Clan
05.03.2016	Fnatic	3:0	Luminosity

Choć historia CS-a w Spodku sięga 2013, to turniej oficjalnie stał się częścią cyklu Intel Extreme Masters dopiero w 2016 roku. Od tamtego momentu po mistrzostwo sięgały tylko dwie ekipy – na przemian Fnatic oraz Astralis. Co równie ciekawe, każdy z dotychczasowych czterech finałów kończył się innym wynikiem. Rzecz jasna ten ubiegłoroczny, z racji że impreza była turniejem rangi Major, toczył się, w odróżnieniu do poprzednich, do dwóch wygranych map. A dwanaście miesięcy wcześniej Fnatic i FaZe zagwarantowały nam prawdopodobnie jedną z najlepszych serii BO5 w historii tego esportu. Nie mamy mocy przewidywania przeszłości, ale coś nam podpowiada, że 1 marca finałowy pojedynek może znów zapaść nam w pamięć na wiele kolejnych miesięcy.