Pierwsze koty za płoty, jak to mówią. Inauguracja 11. sezonu ESL Pro League już za nami, a w związku z tym mamy przynajmniej szczątkowy pogląd na to, jak może przebiegać rywalizacja w grupie A dywizji europejskiej. Oczywiście na wyciąganie wniosków jest jeszcze za wcześnie, ale jednego możemy być pewni – będzie ciekawie.

Zapewne dla wielu obserwatorów sceny CS:GO wynik meczu otwarcia nie jest szczególnym zaskoczeniem. Borykające się od dobrych kilku miesięcy z ogromnymi problemami ENCE przegrało z Teamem Sprit, co oczywiście znów było niczym woda na młyn dla wszystkich krytyków wcześniejszych ruchów fińskiej organizacji. Ale czy słowa oburzenia po porażce 2:16 są czymś nieuzasadnionym? No nieszczególnie. Niemniej trzeba oddać, że na wybranym przez ekipę z Półwyspu Skandynawskiego Trainie zobaczyliśmy przynajmniej walkę – nieskuteczną, bo nieskuteczną – ale w minimalnym stopniu ratującą wizerunek Jere "sergeja" Salo i spółki. Nie przełożyło się to w każdym razie na końcowy wynik, bo z wygranej cieszyła się piątka z regionu CIS.

CZYTAJ TEŻ:
x-kom AGO wyprzedza Illuminar w rankingu HLTV; zmiana również na podium zestawienia

Dużą niewiadomą przed startem EPL-a była dyspozycja Teamu Vitality. Formacja znad Sekwany wymieniła przecież prowadzącego, a przygarnęła pod swe skrzydła młodziutkiego, 17-letniego Kévina "mistuaaa" Rabiera. Trudno jednak powiedzieć, żeby roszady wewnątrz zespoły były poniedziałkowego wieczoru szczególnie widoczne. Uczestnicy Intel Extreme Masters Katowice pokonali bowiem wynikiem 2:0 GODSENT po zaciętym Vertigo i kontrolowanym Nuke'u. Sam mistuaaa w swoim debiucie w nowych barwach nie wyglądał na przestraszonego – wręcz przeciwnie, wszakże wykręcił on drugi najlepszy wynik w swojej ekipie, ustępując względem ratingu tylko Cédricowi "RpK" Guipouy'owi.

Aż do 22:00 fani Counter-Strike'a musieli czekać na mecz mianowany hitem inauguracyjnego dnia zmagań w Pro Lidze. Taki tytuł nie może zresztą dziwić, bo naprzeciw siebie stanęły dwie duże marki – Astralis oraz Ninjas in Pyjamas. Faworytem tej batalii, jak i całej rywalizacji w grupie, byli rzecz jasna ci pierwsi. Ale Duńczycy, ku zaskoczeniu zdecydowanej większości widzów, stanowili tylko tło dla znakomicie strzelających rywali. NiP błyskawicznie rozprawił się z przeciwnikami na wybranym przez siebie Vertigo, a później, jakby natchniony tym fantastycznym zwycięstwem, poszedł za ciosem i odniósł niewiele mniej okazały triumf na Overpassie, zamykając serię już po dwóch niezbyt obfitych w emocje mapach. Niespodzianka stała się więc faktem.

Tak prezentują się wyniki poniedziałkowych spotkań:

16 marca

Grupa A

14:00 ENCE 0:2 Team Spirit
Inferno 2:16
Train 14:16
18:00 Team Vitality 2:0 GODSENT
Vertigo 16:14
Nuke 16:8
22:00 Astralis 0:2 Ninjas in Pyjamas
Vertigo 6:16
Overpass 8:16

Kolejne spotkania w ramach EPL-a już we wtorek od godziny 14. Wszystkie mecze wraz z polskim komentarzem obejrzeć będzie można w Polsat Games. Po więcej informacji na temat 11. sezonu ESL Pro League zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.