Elias „Jamppi” Olkkonen to zawodnik CS:GO, który na szerokie wody wypłynął dopiero w ubiegłym roku. Kariera młodego Fina szybko stanęła jednak w miejscu, a wszystko za sprawą pewnego trupa w szafie. Mowa oczywiście o blokadzie VAC nałożonej na konto Steam związane właśnie z utalentowanym snajperem. Po kilku miesiącach spędzonych na uboczu 18-latek wraca niemniej do akcji, i to w bezprecedensowym stylu. Portal DBLTAP dotarł bowiem do dokumentów, według których Jamppi wytoczył sprawę sądową samemu Valve!

CZYTAJ TEŻ:
Jamppi poza SJ Gaming. Utalentowany snajper zakończy karierę?

Niemniej zanim dotrzemy do sedna zamieszania, cofnijmy się do ubiegłej jesieni. Aleksi „Aleksib” Virolainen oraz Nathan „NBK-” Schmitt, a zatem uznane na międzynarodowej arenie nazwiska, rozpoczęli wtedy budowę nowej formacji mającej zagrozić możnym światowego CS-a. Pierwsze nieoficjalne doniesienia mówiły, iż jednym z ogniw składu, który ostatecznie trafił pod skrzydła OG, ma być właśnie Jamppi. Wyróżniający się w swojej ówczesnej ekipie – SJ Gaming – snajper nagle miał jednak zostać skreślony z projektu przez VAC bana nałożonego w niejasnych okolicznościach na jedno z jego byłych kont.

Jak informuje dziś Jarek "DeKay" Lewis, Olkkonen utrzymuje, iż jest niewinny. Fin twierdzi, iż w wieku 14 lat wbrew obowiązującemu regulaminowi Steama sprzedał swojemu koledze feralne konto, na którym wówczas nie ciążyła jeszcze żadna blokada. Jamppi rzekomo przedstawił swoją wersję wydarzeń Valve, które po rozpatrzeniu sprawy nie oczyściło go jednak z zarzutów, tak jak miało to kiedyś miejsce w przypadku Robina „robiina” Sjögrena. Następnie kontakt fińskiej perełki z amerykańskim deweloperem miał się natomiast urwać. Według DeKaya niedoszły snajper OG nie może liczyć także na wsparcie unii graczy (CSPPA), której częścią jest od kilku miesięcy.

CZYTAJ TEŻ:
Drugie życie dla skreślonych przez Valve

W tej sytuacji Jamppi miał więc zdecydować się na akt desperacji w postaci pozwu przeciwko Valve – Fin uważa, iż spółka zza oceanu uniemożliwiła mu transfer do OG, powodując tym samym pewne, choć dokładnie nieokreślone szkody. I na ten moment wiemy niestety tylko tyle; DBLTAP nie ujawniło bowiem oryginalnej wersji zdobytych dokumentów. Pewne jest jednak, iż w najbliższym czasie będziemy z uwagą śledzić doniesienia z północy Europy.


Aktualizacja: Okazuje się, że sam zainteresowany nieco skorygował doniesienia mediów na jego temat podczas swojego streama. Fin zaznaczył, że jedynie chce rozmowy z przedstawicielami Valve, ale jak dotąd nie złożył żadnego pozwu przeciwko deweloperowi gry.