Dzięki dzisiejszemu zwycięstwu w meczu z FC Schalke 04 G2 zapewniło sobie pierwsze miejsce w sezonie zasadniczym wiosennego splitu League of Legends European Championship. Ostatnie tygodnie mogą napawać optymizmem wszystkich fanów hiszpańskiej organizacji, bo zawodnicy aktualnych mistrzów Europy wciąż utrzymują wysoką formę. Jeżeli uda im się przenieść ją na play-offy, to będą murowanym faworytem do zgarnięcia tytułu.
G2 |
1:0 | FC Schalke 04 | ||||||
Wunder Kalista |
Odoamne Jayce |
|||||||
Jankos Rek'Sai |
Gilius Lee Sin |
|||||||
PERKZ Akali |
Abedagge Azir |
|||||||
Caps Senna |
Innaxe Ziggs |
|||||||
Mikyx Galio |
Dreams Nautilus |
Pierwsze zabójstwo padło się już w 6. minucie. Marcin "Jankos" Jankowski po raz kolejny udowodnił, że w pełni zasłużył na przydomek Króla pierwszej krwi, bo dzięki jego świetnemu zanurkowaniu pod wieżę na topie Martin "Wunder" Hansen zgarnął eliminację. Po chwili Jankos znów nacisnął na górną stronę mapy i tym razem sam zgładził powracającego do LEC Erberka "Giliusa" Demira. To jednak nie był koniec agresji G2. Podopieczni Fabiana "GrabbZa" Lohmanna wciąż próbowali powiększać przewagę, jednak ich nonszalanckie zagrania były boleśnie karane przez zawodników Schalke.
CZYTAJ TEŻ:
Misfits nadal w walce o czwartą pozycję w LEC. Febiven i spółka pokonują Vitality
|
W 20. minucie gracze G2 znaleźli teamfight, którego szukali bardzo długo, bowiem wyeliminowali oni czterech przeciwników, samemu nie poświęcając nikogo. Mimo to cały czas nie byli oni w stanie pokonać Barona Nashora, który był im bardzo potrzebny do zakończenia rozgrywki. Jednak, jak mówi powiedzenie – co się odwlecze, to nie uciecze. W 29. minucie Samoraje zdobyli fioletowe wzmocnienie, ale nie wykorzystali go w stu procentach. Wicemistrzowie świata nie dość, że przegrali walkę drużynową w baronowym leżu, to zdobyli tylko jeden inhibitor. Wtedy w szeregi Schalke wkradło się rozleniwienie. Kilka błędnych decyzji pozycyjnych, niepotrzebne pojedyncze wyłapania i G2 było w stanie przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. W 35. minucie wrogi Nexus został wreszcie zniszczony.
W następnym dzisiejszym meczu w LEC Excel Esports zmierzy się z Orgien. Jeżeli zaś chodzi o występy Polaków, to na nie będziemy musieli poczekać chwilę dłużej. O 22.00 swój mecz z rozpocznie Fnatic, a co za tym idzie, na Summoner's Rift wkroczy Oskar "Selfmade" Boderek.