W ostatnich dniach głośno zrobiło się na temat zamieszania w FACEIT Pro League, z którego wyrzucono wielu graczy. Kilka werdyktów o wykluczeniu  spotkało się zresztą z ostrą reakcją nie tylko samych zainteresowanych, ale także i innych zawodników oraz członków społeczności. Sytuacja ta dosięgła m.in. Piotra "morelza" Taterkę.

Polak, który wygrał marcową edycję FPL-a, głośno mówił, że nie rozumie podjętej przez organizatorów ligi decyzji i nie był on w tym osamotniony. Głośny protest wyraził też pochodzący z Niemiec Bastian "ayken" Schendzielorz, który triumfował w rozgrywkach w kwietniu ubiegłego roku. Jak się okazało, za wyrzuceniem obu wspomnianych zawodników był drugi najlepszy strzelec 2019 roku, Oleksandr "s1mple" Kostyliev. Ukrainiec podczas prowadzonego przez siebie streamu wyjaśnił powody, którymi się kierował.

CZYTAJ TEŻ:
morelz o wyrzuceniu z FPL-a: Spodziewałem się, że może tak się stać

Głosowałem na aykena nie dlatego, że mamy jakiś konflikt. Nie głosowałem na morelza dlatego, bo zapomniałem, że wygrał ligę. Nawet o tym nie wiedziałem. Po prostu zrobiłem to, bo gram w FPL-u od dawna i coś takiego mnie nie cieszyło – ten rodzaj komunikacji, jego indywidualna forma. Najważniejszą rzeczą w FPL-u jest znalezienie drużyny, z którą mógłbyś grać i stać się najlepszym. Chcesz tu oglądać talenty, a nie graczy, którzy po prostu siedzą i grają dla pieniędzy. Każdego jebanego miesiąca tylko pieniądze – stwierdził s1mple.

Taterka nie pozostał głuchy na tę wypowiedź i odnieśli się do niej w mediach społecznościowych. – Moja głowa eksplodowała od tego, co usłyszałem. Wielokrotnie w nocy grałem z s1mplem, gdy nie streamował. Zdarzało się, że podczas rundy nie wypowiedział on nawet słowa, ponieważ grał w zespole, którego nie lubił. Po prostu denerwował się już przed startem meczu. I nie było żadnego przepraszam, tylko ciągłe wzdychanie. W jaki sposób miałby się cieszyć taką grą? Oczywiście, że jestem wyczerpany graniem takich gównianych spotkań przez cały ostatni miesiąc. A w innym klipie sam wypowiadał się na temat mojej komunikacji, to kurewsko smutne – przyznał morelz.