Okres zamkniętych beta testów VALORANTA trwa już ponad miesiąc. Wielu graczy otrzymało dostęp do nadchodzącego sieciowego FPS-a Riot Games i niestety wielu z nich zrobiło z tego dostępu nieodpowiedni użytek, dopuszczając się cheatowania.

CZYTAJ TEŻ:
Deathmatch w VALORANCIE?

Narzekania na oszustów można było znaleźć w mediach społecznościowych oraz forach praktycznie od samego startu bety. Co oczywiste, Riot ciągle zapewniał, że robi, co w jego mocy, by poradzić sobie z tym procederem. I wygląda na to, że są tego efekty, bo Phillip Koskinas, który odpowiada za inżynierię danych, ujawnił, że dotychczas zbanowano już 8873 oszustów przyłapanych na korzystaniu z nieuczciwego oprogramowania.


Przypomnijmy, że od pewnego czasu głośno jest na temat działań Riotu w kwestii walki z cheaterami. Miało to związek z kontrowersyjnym programem Vanguard, którego celem jest pomoc w przeciwdziałaniu oszustwom, a który miał w negatywny sposób wpływać na działanie całego systemu. Stało się tak m.in. po ostatniej aktualizacji, która uniemożliwiała włączenie gry, a którą twórcy spróbowali już załatać.