Historia Counter-Strike’a nie ogranicza się tylko do wersji Global Offensive. Sięga ona o wiele bardziej zamierzchłych czasów, gdy szybki internet był tylko luksusem, a furorę wśród młodych ludzi robiły kafejki internetowe – w sumie daje nam to około dwudziestu lat, w których trakcie działo się wiele. I to tak wiele, że o wielu rzeczach możemy już zwyczajnie nie pamiętać i nie zdawać sobie sprawy, że zdawałoby się znajomy nam gracz w przeszłości związany był z ekipą, z którą sami nigdy byśmy go nie powiązali. Wtedy pozostaje nam tylko zakrzyknąć „On tam grał?!”. I właśnie taką nazwę nosić będzie cykl, w którym przez kilka tygodni będziemy przypominać o nie do końca oczywistych wpisach w CV niektórych zawodników.

Utalentowany nastolatek

Kenny "kennyS" Schrub od początku swojej przygody z Counter-Strikiem zdradzał ogromny talent. Dowód? W wieku zaledwie 16-lat trafił na testy do legendarnego VeryGames, które naszpikowane było wówczas gwiazdami francuskiej sceny, ale ostatecznie angażu nie otrzymał z uwagi na niewielkie doświadczenie – zamiast niego ekipa zatrudniła Michaela "mK" Zaidiego. Ale nastolatek nie załamał się tym niepowodzeniem i na początku 2012 roku trafił do prowadzonej przez Team eXtensive! dywizji Counter-Strike'a: Source. W barwach tej formacji zbierał pierwsze lanowe doświadczenia, występując m.in. na Spirit Lan 9 w Segré oraz Gamonlive w Liévin. Co ciekawe, na każdej z tych imprez jego skład meldował się w strefie medalowej, toteż nic dziwnego, że w kwietniu 2012 do Francuza ponownie odezwało się VeryGames, które szybko zdało sobie sprawę, że współpraca z Zaidim nie wypali. Postawiono więc na Schruba, który przeszedł z zespołem trudny czas transformacji z wersji Source na edycję Global Offensive. Trudny jednak tylko w teorii, bo drużyna nadal radziła sobie dobrze. Problemy zaczęły się kilka miesięcy później, gdy forma kenny'egoS pogorszyła się.

Gwoździem do trumny okazał się występ na ESEA Season 13 Invite w Dallas, gdzie VeryGames stanęło na najniższym stopniu podium, co uznano za rozczarowanie. Rozczarowująca była też postawa Schruba, który kilka tygodni później został usunięty z zespołu z powodu m.in. braku postępów. Był maj 2013 roku i tak się złożyło, że w tym samym czasie nowego zawodnika zaczął poszukiwać Team LDLC.com. Organizacja dopiero co weszła na scenę CS:GO, ale nie potrafiła znaleźć dla siebie miejsca. Co prawda w swoim debiucie znalazła się tuż za podium ESL Major Series Winter 2012, ale potem było już tylko gorzej. Nie pomogła nawet przeprowadzona w marcu zmiana, w wyniku której skład zasilił Gordon "Sf" Giry, dwa miesiące później zdecydowano się więc na zmianę kolejną. Znaczenia nie miał nawet triumf podczas Gamers Assembly 2013, bo mimo wszystko trudno było nie zauważyć faktu, że gracze zwyczajnie stoją w miejscu. Dlatego też w maju 2013 roku za współpracę podziękowano Fabienowi "atLaNtisowi" Deguiraud, który nigdy później nie wrócił już na wyższy poziom rywalizacji. Tym samym w ekipie powstało miejsce, które mógł zapełnić niechciany w VeryGames kenny.

Tuż po jego przyjściu drużyna prezentowała się następująco:

  • Vincent "Happy" Cervoni
  • Mathieu "Maniac" Quiquerez
  • Dan "apEX" Madesclaire
  • Gordon "Sf" Giry
  • Kenny "kennyS" Schrub

Świetny początek, szybki koniec

Przede wszystkim ciesze się, że udało mi się szybko odbić po rozczarowaniu, które miało miejsce przed kilkoma dniami. Pomimo faktu, że otrzymałem wiele ofert, uważam, że dokonałem słusznego wyboru, dołączając do tak zmotywowanego zespołu z zawodnikami, którzy mają ogromny potencjał i z którymi od dawna się przyjaźnię. Znam swoje słabości i będę musiał mocno pracować, by się ich pozbyć, ale wydaje mi się, że znalazłem tutaj świetną atmosferę do rozwoju jako gracz. Z tego miejsca chcę podziękować wszystkim, którzy mnie wspierają, a także moim nowym współpracownikom, Teamowi LDLC.com i SteelSeries, za ich wiarę we mnie – tymi słowami nastoletni Francuz przywitał się z nową ekipą. Ekipą, w której ponownie spotkał się z Danem "apEXem" Madesclaire, z którym jeszcze w czasach CS: Source występował pod banderą VeryGames. Nie było jednak zbyt wiele czasu na rzewne powitania, bo już trzy dni po oficjalnym ogłoszeniu transferu LDLC pojawiło się przy okazji pierwszej internetowej odsłony ESL Major Series One Summer 2013, docierając aż do finału, w którym uznało jednak wyższość Copenhagen Wolves. Niemniej wcześniej piątce znad Sekwany udało się pokonać... tak, tak, dokładnie, VeryGames.

Podczas odsłony trzeciej Schrub i spółka powtórzyli ten wyczyn, a podczas czwartej poprawili go, zajmując pierwsze miejsce. Sporym osiągnięciem był też późniejszy triumf na Fnatic FragOut League Season 2, zwłaszcza że na drodze do mistrzowskiego tytułu stawały zespołowi takie formacje, jak ESC Gaming czy Ninjas in Pyjamas, ale żadna z nich nie zatrzymała rozpędzonego LDLC. – Ten internetowy turniej to jedno ze świetnych wspomnień, które wyniosłem z LDLC. Rozegraliśmy wiele intensywnych spotkań, a w finale pokonaliśmy NiP, co udało mi się po raz pierwszy. I nawet mimo tego, że było to zwycięstwo w internecie, to i tak byliśmy bardzo szczęśliwi – wspominał później kennyS. Ale to była dopiero przystawka przed pierwszym prawdziwym wyzwaniem, jakim był lanowy debiut drużyny w Jönköping podczas DreamHack Summer 2013. Jeszcze przed startem turnieju trudno było przewidzieć, czego można się po graczach z Francji spodziewać, bo dotychczas rywalizowali oni tylko online. Ale obawy były niepotrzebne, bo w fazie grupowej czterech Francuzów i Szwajcar nie przegrali ani jednego meczu, a w pierwszej rundzie play-offów ograli również Polaków z ESC. Przeszkodą nie do przejścia okazało się dla nich dopiero Epsilon eSports, które uniknęło porażki 0:2 i ostatecznie zatriumfowało 2:1.

Z myślą o tym turnieju odbyliśmy bootcamp, w którego czasie pokonaliśmy NiP, dlatego też jechaliśmy na DreamHack Summer z ogromną pewnością siebie. Nie mieliśmy tam żadnych problemów z awansem do play-offów, a ponadto szczęście sprzyjało nam jeśli chodzi o układ drabinki. Graliśmy z ESC w ćwierćfinale i dokonaliśmy fantastycznego comebacku na Trainie, by potem bardzo łatwo wygrać na Nuke'u. Później spotkaliśmy Epsilon. I znowu byliśmy pewni siebie, może zbyt pewni. Na Inferno zwyciężyliśmy 16:10, a potem przyszła pora na Mirage'a. Nie pamiętam dokładnie jak to było, ale wiem, że prowadziliśmy. Najważniejszą sytuacją była ta, w której flusha wygrał clutcha 1vs4 na rampie na A. To była bardzo ważna runda, bo potem po przegraliśmy po dogrywce. Byliśmy tym bardzo rozczarowani. Na Trainie grali już lepiej od nas i nie byliśmy w stanie nic zrobić – tak tamten występ opisywał kennyS, który pod względem indywidualnym mógł czuć się spełniony. Miejsce w czołowej czwórce zawodów było bowiem w dużej mierze jego zasługą. Pod względem osiągniętego wówczas ratingu, który wyniósł 1,33, ustępował on jedynie późniejszemu zwycięzcy z Ninjas in Pyjamas, Patrikowi "f0restowi" Lindbergowi.

Ale nie było czasu na odpoczynek, bo już dwa tygodnie później formacja przybyła do Kolonii, gdzie miała rywalizować w ramach fazy pucharowej ESL Major Series One Summer 2013. Jednakże jej przygoda z niemiecką imprezą zakończyła się po zaledwie jednym meczu – przegranym 0:2 boju z Fnatic. Już wtedy wewnątrz składu zaczęły się problemy, które były następstwem rozczarowania z DH Summer. Aby więc dać sobie nieco czasu do przemyśleń i psychicznego odpoczynku, kenny udał się do Czech, by wziąć udział w Prague Challenge CS:GO 2013. Tam rywalizował pod banderą miksu Nostalgie, w którym poza nim i apEXem znaleźli się też Wiktor "TaZ" Wojtas, Filip "NEO" Kubski oraz Aleksei "OverDrive" Biriukov. Naszpikowana gwiazdami ekipa nie przegrała ani jednego spotkania i zajęła pierwsze miejsce, wygrywając w finale z Natus Vincere. – Moim najlepszym wspomnieniem z 2013 roku jest wygrana jako Nostalgie, bo jechaliśmy tam bez większego parcia, a ja sam liczyłem, że uda nam się dotrzeć chociaż do czołowej trójki. Ponadto mogłem grać razem z NEO i TaZem, z czego byłem bardzo dumny – przyznał Francuz. Potem powrócił do szarej rzeczywistości w LDLC, ale nie odniósł już z tym zespołem żadnych sukcesów. Ostatnie mecze w barwach organizacji rozegrał podczas eliminacji do StarLadder StarSeries VII, nie osiągając jednak awansu. Przesądziła o tym poniesiona 11 sierpnia 2013 roku porażka z Fnatic.

Konsewkencje porażki

Od czasu owej przeganej nie minęły dwa tygodnie, a zespół przestał istnieć. Stało się to dokładnie 20 sierpnia, bo właśnie wtedyz powodu braku motywacji francuski skład podjął decyzję o samorozwiązaniu – Sf i Maniac ogłosili jednocześnie zawieszenie karier, zaś pozostała trójka rozpoczęła na własną rękę poszukiwania nowych pracodawców. – Porażka z Epsilon podczas DH Summer była dla mnie ogromnie frustrująca i po niej doznałem ogromnego spadku motywacji. To przez to podczas odbywającego się kilka tygodni później EMS byłem "nieobecny". Teraz bardzo tego żałuję, bo przez to, że straciłem motywację, popełniłem największy jak dotychczas błąd w mojej karierze, przyczyniając się do rozpadu LDLC – przyznał wiele miesięcy później Schrub. Ale słowo się rzekło, a nastoletni Francuz musiał znaleźć dla siebie miejsce, z czym miał nadspodziewanie długo problem.  Co prawda dość szybko związał się z WARMAKER, ale nie minął miesiąc, a znowu zmienił barwy klubowe, trafiając tym razem do WE GOT GAME, które niespełna dwa miesiące później zostało przejęte przez Recursive eSports. I to własnie z tą formacją kennyS zagrał na pierwszym w historii Majorze, DreamHack Winter 2013, docierając podczas niego do czołowej ósemki.

Ten sukces, a także wiele innych imponujących występów na przestrzeni 2013 roku pozwoliły mu znaleźć się na przygotowanej przez serwis HLTV liście dwudziestu najlepszych graczy na świecie, na której zajął dwunastą lokatę. – Jedną z głównych rzeczy, która sprawia, że jest on w stanie w pojedynkę wpływać na wynik spotkań, jest jego gra z AWP. W trakcie minionego roku był on bez wątpienia jednym z najlepszych snajperów na świecie, notując 0,32 fraga z AWP na rundę – wychwalał młodego Francuza Petar „Tgwri1s” Milovanovic. Na koniec warto wspomnieć też pewną ciekawostkę. Mianowicie kenny, jak każdy zawodnik, który został ujęty notowaniu, wskazał swojego faworyta, który jego zdaniem znajdzie się wśród najlepszych w roku 2014. – Bardzo mi zaimponował w tym roku, mimo że jest znany dopiero od kilku miesięcy. Jest naprawdę skuteczny i to zarówno z AWP, jak i zwykłym karabinem, nie będzie więc zaskoczony, jeżeli w kolejnym roku znajdzie się w top 20 – mówił wówczas Francuz. Mówił tak o Hoviku "KQLYM" Tovmassianie, który niespełna rok później został przez Valve ukarany VAC banem. Ale to już temat na zupełnie inną opowieść.

W barwach Teamu LDLC.com kennyS osiągnął następujące sukcesy:

  • 1. miejsce podczas Fnatic FragOut League Season 2
  • 3-4. miejsce podczas DreamHack Summer 2013

Śledź autora na Twitterze – Maciej Petryszyn