Z tym nie można dyskutować: Fnatic i G2 Esports to dwie najbardziej utytułowane drużyny League of Legends na Starym Kontynencie. Każda z nich po mistrzostwo regionu sięgała siedmiokrotnie. W historii gracze tych formacji spotykali się już wielokrotnie, a dziś zrobią to ponownie. Spotkanie to – mimo że nie jest wielkim finałem – śmiało można określić mianem największych derbów europejskiej sceny LoL-a.

Fnatic vs G2 Esports
17:00 (BO5)

Skład:

Skład:

Gabriël "Bwipo" Rau Martin "Wunder" Hansen
Oskar "Selfmade" Boderek Marcin "Jankos" Jankowski
Tim "Nemesis" Lipovšek Rasmus "Caps" Winther
Martin "Rekkles" Larsson Luka "Perkz" Perković
Zdravets "Hylissang" Iliev Galabov Mihael "Mikyx" Mehle

Na chwilę zatrzymajmy się przy mistrzowskich tytułach, które zdobywały Fnatic i G2. Ostatnie lata były zdecydowanie bardziej owocne dla zespołu, którego barw broni Marcin "Jankos" Jankowski. Od momentu, gdy EU LCS zmieniło nazwę na League of Legends European Championship, wszystkie mistrzowskie tytuły zgarnęli właśnie podopieczni Carlos "ocelote'a" Rodrígueza Santiago. Pomarańczowo-czarni nie sięgnęli po czempionat od 2018 roku, kiedy to w wielkim finale letniego splitu pokonali FC Schalke 04. Później mieli co prawda dwie świetne okazje, by sięgnąć po trofeum, ale na ich drodze stawało G2. Latem 2019 roku obie formacje zapewniły nam nie lada widowisko, które zakończyło się porażką Fnatic 2:3, a wiosną tego roku widowiska nie było. Był koncert, była dominacja, był pogrom. W wykonaniu Jankosa i spółki rzecz jasna – wygrali 3:0.


Wszystko o LEC 2020 Summer:


Nie oszukujmy się: forma obu ekip w fazie zasadniczej letniej części trwającego sezonu daleka była od ideału. I G2, i Fnatic zdarzały się porażki, które słusznie okrzyknięto sensacyjnymi. Zespoły często przegrywały na własne życzenie i był nawet okres, kiedy zastanawiano się, czy na europejskiej scenie League of Legends nie dochodzi do przejęcia tronu przez młodszych, żądnych wygrywania zawodników. Bardzo prawdopodobne, że proces ten faktycznie trwa, ale drużyny rodzimych dżunglerów dostały się do play-offów i zaczęły je z wysokiego C. Przekonujące zwycięstwa Fnatic i G2 odpowiednio z Rogue i MAD Lions sprawiły, że dyskusja o nowym pokoleniu na Starym Kontynencie na chwilę została odsunięta na bok.

Legendy wrzuciły bowiem kolejny bieg, zamykając usta tym, którzy powątpiewali. W ubiegły weekend nie byliśmy świadkami serii, które do końca trzymały nas w napięciu. Były to raczej pewne triumfy zespołów Oskara "Selfmade'a" Boderka i Marcina "Jankosa" Jankowskiego. Znów sprawdziło się  powiedzenie, że play-offy i spotkania w trybie BO5 rządzą się zupełnie innymi prawami niż potyczki BO1. W rozbudowanych starciach jeszcze ważniejsza jest psychika i doświadczenie.

Kibice z Polski największą uwagę przykują z pewnością do poczynań Boderka i Jankowskiego. Nawet mimo że w ostatnich tygodniach nie byli oni w swojej najlepszej dyspozycji, to ich zagrania w kluczowych momentach mogą przechylić szalę zwycięstwa na stronę Fnatic lub G2. Nie można też pominąć środkowej alei, gdzie po jednej stronie znajdzie się Tim "Nemesis" Lipovšek, a po drugiej Rasmus "Caps" Winther, oraz starcia botlanerów – Martin "Rekkles" Larsson ponownie zmierzy się z Luką "Perkzem" Perkoviciem. Podzielność uwagi z pewnością się dzisiaj przyda.

Pojedynek G2 Esports z Fnatic rozpocznie się o godzinie 17:00, a jego stawką będzie awans do wielkiego finału LEC 2020 Summer. Transmisja dostępna będzie na kanałach Polsat Games w telewizji oraz na Twitchu i YouTube. Po więcej informacji na temat LEC zapraszamy do naszej relacji.